Fatalne bardziej prywatnie - Q&A 2

Recenzje jakich opowiadań pisze się Wam najciężej, a jakich najlepiej?

Kagami: Najgorzej idzie mi z opowiadaniami dobrymi, na wysokim poziomie, które ewidentnie mi nie leżą. Wiem, że historia jest dobrze skonstruowana, napisana poprawnie, ale nudzi mnie jak flaki z olejem albo dobija mnie patetyczny styl. Wtedy najdłużej zajmuje mi też wyważenie w recenzji tego, co faktycznie było słabe, a co po prostu mi nie siadło z racji preferencyjnych. Najlepiej pisze mi się z kolei recki do opowiadań, które mega mi się spodobały, ale miały błędy czy niedociągnięcia. Póki co trafiłam na jedną taką historię XD

Elusive: Ciężko mi powiedzieć... Lubię, jak historia mnie wciąga i nie ma zbyt wielu błędów, które odwracają uwagę od istotnych rzeczy. Nie przepadam za dosadną krytyką, więc ostrożne dobieranie słów jest zwykle dla mnie dość wymagające. Chociaż zgodzę się z Kagą; prace, które są złe, są po prostu złe. Natomiast te dobre, które totalnie nie trafiają w gust... Tutaj problem polega na tym, że ciężko ocenić dany tekst w pełni obiektywnie i nadać recenzji pozytywnego tonu. Trzeba oddzielić własne preferencje od obiektywizmu właśnie, a to nie jest jednak proste. A najlepiej... Najlepiej pisze mi się takie recenzje, gdy naprawdę mogę chwalić - a jak już się czepiać, to tylko pierdół.

normal_psycho: Najciężej tych dobrych, ale mających masę błędów logistycznych i załamujących mnie psychicznie. Najlepiej chyba te fanfiction, przez które jestem w stanie poczuć poniekąd Autora, to co lubi i jego pasje.

Whitley: Najciężej tych długich opowiadań, ponieważ często mam problem, czy dobrze stawiam sobie przysłowiową pauzę w streszczaniu akcji; z krótszymi w tej kwestii jest mi łatwiej i z reguły opisuje akcję do ¾ rozdziałów, zależnie od długości i fabuły. Najlepiej pisze mi się recenzję tych lżejszych historii, w których nie jest ode mnie wymagane analizowanie czy wszystko ma sens i czy dana intryga jest stworzona w dość logiczny sposób.

Shirlejka: Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, jako że dopiero zaczynam przygodę z recenzjami, więc powiem po prostu, że nie wiem XD


Jakie macie marzenia?

Kagami: Poza jakąś nową betą i X6 na podjeździe i pracy w BMW Monachium? Doberman i kot, Szkocki Zwisłouchy, ze dwa szczury i pająk. A z przyziemnych rzeczy... chyba po prostu już przejść na kolejny etap życia i ogarnąć własny tryb życia.

Elusive: Wydać książkę i - ostatnimi czasy - jednak rozwinąć się zawodowo na tyle mocno, by móc ze spokojną głową chodzić do pracy i nie przejmować się tym, że coś mnie przerośnie. Może i dziwne marzenie, ale w moim zawodzie okropnie potrzebne. A poza tym... Piesełka bym chciała. Samoyedka najlepiej <3

normal_psycho: Być bogatą, cool ciotką dla moich bliskich i ich potencjalnych bombelków.

Whitley: Skończyć autorską książkę, studia, znaleźć fajną pracę i być szczęśliwą :D

Shirlejka: Zdać maturę i dostać się na studia :)


Jaką cechę kochacie najbardziej u pozostałych Fatalnych?

Kagami: O, ile my się z tego pytania o sobie nawzajem dowiemy XD Ale dobra. U El uwielbiam ten moment, kiedy nawet jeśli wybitnie jej się nie podoba jakaś historia, to potrafi tak załagodzić reckę, że nikt nie poczuje się w najmniejszym choćby stopniu dotknięty. I z recenzji którą my idziemy niby stonować... no nie ma tam czego tonować, bo jest tak miła XD. Do teraz nie ogarniam, jak jej się to udaje... Jeśli chodzi o Żyda, to powiedziałabym, że sposób, w jaki jest w stanie jednym hasłem mnie rozbawić i poprawić humor, przez co ostatnimi czasy mój laptop i broda niejednokrotnie spłynęły prawie wypitym browarem XD Whitley jako nasz marketingowiec to królowa reklamy pisanej. Minuta i mamy gotową zachętę, reklamę, ogłoszenie i to w stylu, że aż chce się samemu kliknąć x) Do tego szybkość jej ogarniania takich rzeczy... Jak?! Shirlej jest u nas od niedawna, ale jedno wiem na pewno: że kiedy wbija na serwa, loża szyderców może trwać <3 Jakkolwiek to wredne, naprawdę genialnie się wtedy bawię xD.

Elusive: Jeśli chodzi o Kagami... Heh, cenię bezpośredniość i też fakt, że zwykle nie muszę przebierać w słowach, gdy ze sobą rozmawiamy. I żeby nie było, ja naprawdę potrafię dowalić, bo ona wie o tym najlepiej XD Ale faktycznie czasami uspokaja moje sumienie i też mnie samą, bo podchodzi do większości problemów w analityczny, konkretny sposób. Żydziu za to zdaje się ogarniać tyle rzeczy na raz, że czuję się przy niej stara jak świat, bo chyba bym umarła z wycieńczenia na jej miejscu. A poza tym na każdą sytuację ma jakąś zabawną odpowiedź - czy to mem, czy gif, czy jakiś tekst, który zwala z krzesła XD Whitley za to przejawia spory optymizm, tam gdzie ja jestem cynikiem XD No i dzielnie znosi moje narzekanie, jak faktycznie dopadnie mnie... ekhem, zdenerwowanie XD A poza tym naprawdę dużo robi, jeśli chodzi o nasze social media, za co kochamy ją wszystkie, bez wyjątku <3 Shirlejka to nowy członek naszego dynamicznego zespołu, ale cenię jej poczucie humoru, z którym miałam okazji zetknąć się przy okazji recenzji opowiadania jej autorstwa. Już zdążyła zasłynąć z memów, a poza tym ciężko mi wyobrazić sobie sytuację, w której zamienia się w taką marudę jak ja. Także wprowadza jednak sporo uśmiechu - i tak, także tego szyderczego XD

normal_psycho: No to cóż, należy zacząć od Szefa i dlatego zacznę też od naszej kochanej Kagi; zdecydowanie szczerość i bezpośredniość. Uwielbiam te cechy u niej, a są jedynie wisienką na sporym torcie, który sprawia, że nie daję jej spokoju. U naszego Elvisa/El/Elusiv chyba byłaby to cierpliwość. Whitley zdecydowanie imponuje mi swoim potężnym umysłem, ale jakbym miała wymieniać cechy, to chyba towarzyszący jej zawsze optymizm i pracowitość (naprawdę, mrówki nie mają podejścia do naszego kochanego Marketingowca). Shirlejkę znam od niedawna, ale coś czym mi imponuje, to z pewnością kreatywność, zwłaszcza we wrzucaniu memów na kanał, które jednocześnie mnie bawią, jak i doprowadzają do łez bólu istnienia. Status tyłka; wylizany.

Whitley: Tak jak Żydziu, zacznę od Szefa, bo jednak to szef :D Kagę kocham za to, że zawsze można na nią liczyć i zawsze pomoże (dziękuję za wszystkie informacje o naszej ukochanej uczelni!), a co więcej zawsze jest szczera i nie boi się wziąć nas w garść, aby Fatalne działały w porządny sposób. Ela uwielbiam za nasze rozmowy o fanfikach i autorskich, oraz za cierpliwość przy moich narzekaniach na privie i pocieszanie. Żydzia cenię za pracowitość (maturki pójdą ci świetnie!) oraz poczucie humoru, które jest bezcenne. Dodatkowo nie wiem, jak ona wszystko ogarnia - z jednej strony matura i nauka, z drugiej pisanie recek i swoich prac, a z trzeciej zawsze ma dla nas czas. Jak Ty to robisz?! Shirlejkę jeszcze nie znam aż tak dobrze, ale nieocenione jest jest poczucie humoru i memy, które tworzy. Ostatnio na instagramie był jeden od niej i był cudowny, i obstawiam, że większość na story będzie od naszej ukochanej Shirl <3

Shirlejka: Jak już dziewczyny słusznie zauważyły, jestem ta nowa, ale staram się XD. Kagę cenię mocno za ogarnianie wszystkiego i za to, jak w naturalny sposób nam szefem. Do tego jest idealnym towarzyszem na ploteczki XD El w sumie "znam" najdłużej i to dzięki jej recenzji na Fatalnych. Szanuję jej zdolność spamowania o wszystkim zawsze i znoszenie naszego upominania się o nowy rozdział Sherlocka. El robi też najcudniejsze grafiki. Żydziu to jest mistrz ogarniania, ja nie wiem jak ona to robi, tyle rzeczy na raz i nie gubi się w tym wszystkim. Powinnam brać jakieś korepetycje u niej czy coś, w końcu mnie też maturka teraz czeka XD. Whitley jest świetnym marketingowcem, podziwiam ogarnianie algorytmów haha. A jak już przy algorytmach jesteśmy to podziwiam studiowanie na takim kierunku. I cieszę się, że mogę z nią męczyć El o nowy rozdział XD


Czego nienawidzicie?

Kagami: Ludzi z kijem w dupsku. <3 I przerostu formy nad treścią. Instant rzyg. (Ale się czepiłyście biednych pająków...)

Elusive: pająki są fe, to prawda. Nie cierpię hipokryzji, chociaż wiadomo, że ciężko się jej wystrzec. Ale mówię tutaj o takiej wybitnej wręcz. Arogancji. Ignorancji. Chociaż to też zwykle idzie w parze.

normal_psycho: pająków. toxic osób. ścinającego się tabletu graficznego.

Whitley: Pająków, herbaty jaśminowej i toksycznych osób, które dobrze się ukrywają z tym, co robią.

Shirlejka: O, zgadzam się z pająkami XD Chociaż ja mam mało rzeczy, których nienawidzę.


W jakim uniwersum książkowym nie chciałybyście nigdy utknąć i dlaczego?

Kagami: Hobbit. Chyba absolutnie wszystko by mnie tam irytowało.

Elusive: potwierdzam, jakbym miała być Hobbitem, chyba bym wolała nie być. Ale samo uniwersum tolkienowskie - bomba. Tylko, na litość boską, nie hobbit. I ork. Ork to też przerypana sprawa. A poza tym to zmierzch. Nie, nie, nie.

normal_psycho: Hobbit, te wielkie pająki prześladują mnie w koszmarach i tyle starczy.

Whitley: Igrzyska Śmierci, ponieważ najpewniej bym tam nie przeżyła.

Shirlejka: Jakimś post-apo w którym nie miałabym jedzenia i szansy na dobre spanko XD


Macie chłopaków/mężów/dziewczynę/żonę?

Kagami: Narzeczonego, jak się chłop zepnie, to pewnie awansuje na wyższą rangę niewolniczą XD Joking ofc (or not?).

Elusive: No, jest taki jeden, przypałętał się 7 lat temu i tak się plącze dalej. Ale nie noszę żadnych pierdzionków na palcach.

normal_psycho: Nikogo. Ale uzgodniłam z przyjaciółką, że bogate ciotki to zawsze bezdzietne singielki.

Whitley: Aktualnie, nie. Mam wokół siebie świetne osoby, które dla mnie dużo znaczą, a ja dla nich i to mi na razie w pełni wystarczy.

Shirlejka: Nie


Wybaczyłybyście zdradę?

Kagami: Nie. Choćby skały srały, absolutnie nie ma takiej opcji.

Elusive: Nie sądzę (bo nie jestem sędzią). Niby zdrada często wynika z winy po obu stronach, ale jeśli ktoś wolałby mnie zdradzić niż spróbować rozwiązać problemy, chyba nie czułabym się na siłach, żeby walczyć o taki związek. Na pewno nie potrafiłabym spojrzeć ponad to i wyrzucić z pamięci, że podobna sytuacja może się powtórzyć. A wtedy... Jaki jest właściwie sens związku?

normal_psycho: Zależy jaką, ale ciężko by było. Nawet jakbym wybaczyła, to nigdy bym nie zapomniała.

Whitley: W sumie to nie wiem, ale wszystko zależy czym to by było. Jednak jestem dość pamiętliwą osobą, więc nie zaufałabym tej osobie tak samo jak wcześniej.

Shirlejka: Myślę, że to zależy od okoliczności i o jaką zdradę by chodziło. Ciężko powiedzieć.


Lubicie zwierzęta? Czy to źle nie chcieć mieć żadnych?

Kagami: Osobiście zwierzęta uwielbiam poza hodowlanymi, bo do nich się nie ma sensu przywiązywać (dzień dobry, mięsożerca z tej strony) XD. Zawsze w domu były psy i koty i inne, sama myślę nad kotem (bo jest mniej czasochłonny), a psiaka jakbym kochała, tak czas mi właśnie nie pozwala. Wiem, że zaniedbałabym tę kupę sierści, a nie o to chodzi w posiadaniu zwierzaka. Nie ma też nic złego w tym, że ktoś nie chce zwierząt. Niektórych irytuje/przeraża/zniechęca wizja poświęcania im uwagi, sprzątania, spacerów (to ja XD), ale też zwykłej odpowiedzialności i uwiązania się na średnio dziesięć lat. Zwierzak to nie zabawka, którą można wyrzucić w kąt lub oddać. Jeśli ma być nieszczęśliwy i odwrotnie, nie należy nawet myśleć o braniu go.

Elusive: Uwielbiam większość zwierząt (pająki i inne robale to wyjątek). Jestem typem osoby, która ma ochotę wytulić każdego mijanego psa, a jak jakiś mnie poliże po ręce - mogę umierać z radości. Ale to duży obowiązek i zobowiązanie na dłuuuugie lata, więc absolutnie rozumiem, dlaczego nie wszyscy się na to decydują. Mimo wszystko zwierzaki pochłaniają mnóstwo uwagi i czasu (pieniędzy też, niestety). Sama także nie mam póki co psa ani żadnego innego pupila, bo zwyczajnie nie mam jeszcze warunków.

normal_psycho: Lubię, nawet bardzo. Z wyjątkiem pająków :) Chcę w przyszłości przygarnąć jakiegoś kotka, albo kupić Maine Coona, ale to odległe pragnienia łączone z przejściem na swoje. W niechęci do własnego zwierzaka nie ma nic złego, to jak z dzieckiem; nie jest się gotowym i nie chce się mieć, to nie ma co ulegać parciu z zewnątrz.

Whitley: Lubię, ale oprócz pająków i szczurów/mysz. To nic złego i zdecydowanie powinno się postawić na swoim, jeżeli ktoś próbuje cię do tego zmusić. Jeżeli nie chcesz, a będziesz mieć, to ty będziesz niezadowolona/y, a także zwierzak.

Shirlejka: Nie mam żadnego zwierzaka, aktualnie też nie czuję potrzeby posiadania jakiegoś. Zwierzęta są generalnie super, zawsze fajnie się poprzytulać do psa czy kota, ale nie ma nic dziwnego w tym, że nie chce się takiego posiadać. To duża odpowiedzialność, duże wydatki i dużo czasu trzeba zwierzakowi poświęcić.


Jeśli ktoś tu lubi sci-fi: za co lubicie sci-fi? wydaje mi się, że to bardzo depresyjny gatunek

Kagami: Za to, że wszystko jest tam robione z pierdolnięciem.

Elusive: Nie przepadam za sci-fi generalnie. A raczej - nie sądzę, żebym kiedykolwiek coś z tego gatunku napisała, bo ilość wymaganego researchu by mnie chyba zabiła. Ale osobiście lubię sci-fi za przedstawianie pewnych wersji świata, który wszyscy znamy. Bardzo to potrafi otworzyć oczy. No i za ogólną epickość XD

normal_psycho: Za dobijanie moralne z każdą kolejną stroną. Zdecydowanie to.

Whitley: Za to, że niektórych rzeczy nie da się przewidzieć, bo prawie wszystko jest możliwe.

Shirlejka: Za to, że wszystko się może zdarzyć i dużo się dzieje. A że depresyjny gatunek - cóż, zawsze można to zmienić, prawda? :D


Czy byłybyście w stanie żyć w domu urządzonym w duchu minimalizmu? zero obrazów, zero dekoracji, zero figurek na półkach etc.

Kagami: Ogólnie to ja tak trochę żyję, akceptuję tylko lampki i świeczki XD Ale żeby totalnie sanitarną salę szpitalną sobie z domu zrobić to nope. Ja i różowy dywan z jednorożcem mówimy stanowcze nope XD

Elusive: Nie przepadam za nadmierną ilością dekoracji, ale za długo mieszkam w wynajętym mieszkaniu, żeby potrafić mieszkać w takich "surowych" warunkach całe życie. Chciałabym się sama urządzić, tak jak lubię - najlepiej w stylu industrialnym, gdzie ogólnie przestrzeni jest sporo, a ozdób mało, natomiast klimat... Klimat uwielbiam <3

normal_psycho: Byłoby trochę ciężko na początku, ale raczej szybko bym przywykła. Jestem syfiarzem i poradziłabym sobie z zapełnieniem przestrzeni dość szybko.

Whitley: Nie dałabym rady, potrzebuję mieć dużo zapychaczy i ozdób (aż tak, że więcej mi się nie mieści, ale wszystko ze sobą współgra i jest ładnie!).

Shirlejka: Ani trochę, uwielbiam otaczać się ładnymi rzeczami, gdybym miała urządzać minimalistycznie dom czy pokój to gdzie znalazłaby się moja kolekcja aniołków?


Jecie w domu przy stole czy siedząc na kanapie?

Kagami: Na fotelu gwoli ścisłości, bo szklany stolik jest za niski, a z tego w kuchni nikt nie korzystał i wcisnęliśmy go pod blat XD Zawsze oglądam przy jedzeniu tv albo anime so...

Elusive: Przy moim biureczku w pokoju :D

normal_psycho: Biurko w pokoju albo blat w kuchni.

Whitley: Stół/biurko/kanapa i stoliczek kawowy.

Shirlejka: Zależy, czasem przy stole, czasem przed telewizorem, czasem przed komputerem, czasem przy książce XD


Mcdonald czy kfc? :'D

Kagami: KFC jeśli już muszę. Po macu moja wątroba zawsze cierpi i chce mi się haftować XD

Elusive: raczej KFC, ale jem tak rzadko, że ciężko mi ocenić. W macu lubię za to McFlurry... kocham. Ale i tak unikam na co dzień takich miejsc ;p

normal_psycho: KFC zdecydowanie, dla shake'ów i frytuni. Reszty i tak nie jem XD No i do KFC mam 5min na nogach i jest idealnym miejscem spotkań.

Whitley: A to bardzo zależy XD Niektóre produkty wolę z maka a inne z kfc, ale też ważnym aspektem jest, czy nie dostanę zaproszenia od przyjaciółki do kfc na darmowy zestaw <3

Shirlejka: Z Makiem mam więcej wspomnień, McDonald XDD


Dlaczego w tym formularzu są nietoperze? xdddddddddddd

Kagami: Ponieważ niektórzy tu obecni gardzą pajęczakami, ale rozumiem przesłanie. Poprawię się następnym razem ^^#

Elusive: Tak szef postanowił. Szef tego formularza, znaczy się (ekhem, Kagami, ekhem)

normal_psycho: Bo kagami nas kocha i wie, że boimy się pająków, a one były drugą opcją + dość popularne zwierzaki od jakiegoś czasu, nie?

Whitley: Szkoda, że nie alpaki, prawda? :c

Shirlejka: Bo nietoperki fajne są!


blackpink czy bts ?

Kagami: BLACKPINK IN YOUR AREA

Elusive: blackpinkinyourlet'skillthislove. Nie no nie mam pojęcia okej? S.O.A.D.

normal_psycho: BLACKPINK IN YOUR AREA

Whitley: Let's kill this love!

Shirlejka: Nie słucham ani tego ani tego XD


Skąd czerpiecie inspirację do pisania?

Kagami: Ludzie. Ludzie stanowią dla mnie prawdziwą skarbnicę, jednak wiele inspiracji odnośnie fabuły czerpię z amv lub pina. Czasem też z doujinshi.

Elusive: Właściwie ze wszystkiego. Z codziennego życia, z ludzi wokół, z muzyki, z innych książek, z gier... Ze snów :D Naprawdę wszędzie można ją znaleźć :D

normal_psycho: youtube, muzyka, pinterest, rozmowy z ludkami, co czytają moje ff. Ale moją największą inspiracją są chyba ludzie wokół, dzięki którym nie dość, że skacze moja energia, to czasem sypną złotymi sentencjami do użycia.

Whitley: z pintresta, youtuba, muzyki, ludzi wokół mnie, cytatów, itd. Ale tak naprawdę to nic nie daje, jeżeli nie ma się motywacji, aby nad tym przysiąść i zacząć pisać, więc no...

Shirlejka: Ze wszystkiego co mnie otacza, z muzyki, filmu, rozmów z ludźmi, jakiś sytuacji dnia codziennego, czy nawet memów.


Jakie książki papierowe polecacie?

Kagami: Graham Masterton (kocham), Jane Austen, Trudi Canavan, Justin Somper, Julie Kagawa... od nich polecam XD

Elusive: Jejku, jest ich zbyt wiele, żebym wymieniła wszystkie. Kroniki Królobójcy Patricka Rothfussa, książki Brandona Sandersona, książki Petera V. Bretta, książki Trudi Canavan, książki Robin Hobb, książki Brenta Weeksa... I dużo, dużo więcej

normal_psycho: Nie powinno mi się zadawać takich pytań, bo od jakiegoś czasu przez rozszerzony Polski chcę zwracać pokarm na widok papierowych tworów. Ale ponownie powtórzę; Łańcuch Adriana McKinty, cała trylogia Biały jak śnieg, Czerwony jak krew, Czarny jak heban Salla Simukka, Zastrzelić, zadźgać i otruć od Jonathana J. Moore, i serię od Harlana Cobena ;)

Whitley: Książki Trudi Canavan, Dwór cierni i róż, książki Johna Greena, Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania, Szeptucha od Miszczuk, Wiedźmin...

Shirlejka: Polecam książki pana Terrego Pratchetta, chociaż wiem, że nie każdemu one pasują. I oczywiście dzieła Tolkiena, bo warto je znać! Polecam również serię o Tomku Wilmowskim Alfreda Szklarskiego. Mogłabym tak wymieniać dalej i dalej, ale może na tym poprzestańmy.


Koniec świata będzie jutro. (Serio serio) Co robisz?

Kagami: Idę na całonocnego drifta.

Elusive: a czy to ważne? i tak umrę.

normal_psycho: Skoro o tym wiem, to bez zahamować mówię ludziom wokół o moich uczuciach + zdobywam broń, aby trochę się wybawić i obronić przed innymi świadomymi takiej przyszłości, czy jej braku.

Whitley: Wydaje wszystkie moje oszczędności i dobrze się bawię :D

Shirlejka: Cieszę się, że nie muszę zdawać matury i organizuję na szybkiego 18, bo bardzo bym chciała, żeby się ona w końcu odbyła.


ktoś zna i lubi?:

Kagami: Coś jak zmutowani wróżkowie chrzestni? XD

Elusive: nie znam :<

normal_psycho: Znam, kojarzę że w latach 2012-2015 była to popularna edgy animacja i w bohaterze kochało się 50% nastek. Osobiście obejrzałam może z dwa odcinki więc nie mam opinii.

Whitley: Eeee?

Shirlejka: Nie kojarzę



__________

Trochę tego jest, prawda? Za nami już druga część z trzech! Mamy nadzieję, że poznaliście nas trochę lepiej i jeszcze bardziej polubili :D 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top