Kiedy wszystkich poznajesz.

Ogólnie:

Jak wspominałam byłam w dosyć dziwnym miejscu... Nikogo tu nie znałam no oprócz (Imię wybranego chłopaka- skrót Iwc). Ale przydałoby się poznać też innych. Więc podeszłam do (Iwc) i spytałam.

-Em... Oprowadzisz mnie po kryjówce? Chciałabym wiedzieć gdzie co jest... I gdzie kto mieszka.- Powiedziałam i się zarumieniła lekko zakłopotana.

-No... Niech będzie.- Powiedział, złapał mnie za rękę. Po chwili ją puścił i bardzo zarumieniony powiedział.- W-wybacz...- Po czym poszliśmy do miejsca chyba zwanego salonem. Byli tam chyba wszyscy. Licząc (Iwc) jest ich dziesięcioro... W tym jedna dziewczyna... Teraz dwie... Mam nadzieję że będą w miarę normalni... Stanęłam w środku pomieszczenia i powiedziałam.

-Jestem (Klan) (Imię)! Miło mi was wszystkich poznać!- Wykrzyczałam mocno się rumieniąc i mrużąc oczy.

Jak się później okazało każdy z nich ma odmienny charakter i zupełnie inne zainteresowania.

Pain:

Lubi papierkową robotę, jest tutaj liderem, zwykle nie okazuje emocji.

Tobi:

Bardzo głośny, dziecinny, kolekcjonuje jednorożce.

Itachi:

Uwielbia Dango, cichy, również nie za często okazuje emocje.

Kisame:

Jest za bardzo pewny siebie, zwykle miły, ma miecz który chyba żyje własnym życiem...

Hidan:

Przeklęty Jashinista, głośny, zboczony, czasem pomyśli...

Deidara:

Wybuchowy, głośny, uważa że sztuka jest wybuchem, pewny siebie.

Sasori:

Cichy, też nie okazuje emocji, uważa że sztuka jest wieczna, chyba jest marionetką... Ale tylko tak słyszałam... Sama nie wiem

Kakuzu:

Ma 90 ileś lat? Staruch jeden... Ogólnie to jest skąpy, nie okazuje emocji, zdobywa pieniądze we wszelki możliwy sposób.

Ogólnie:

Poznałam też Konan i Zetsu... Konan jest w miarę miła... A z Zetsu nie rozmawiałam. Ponieważ zniknął kiedy tylko przyszłam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top