kończę to

Nie będę owijać w bawełnę pisanie nie jest dla mnie...
Ta książka to dno...
Straciłam wszelkie chęci...
Moje życie prywatne to też gówno ...
Także nie napiszę już nic bo nie mam weny ( już nie wróci) i chęci nawet do wyczesania włosów...
Pisząc te książkę chciałam spróbować i nie wyszło , to cud że wogóle ktoś się tym zainteresował ...

Napiszę ostatni rozdział prawdopodobnie jutro...

Przepraszam was wszystkich, że tak wiele obiecywałam itd. Jednak moje życie prywatne odbiera mi chęci do wszystkiego...

Przepraszam, że nie potrafię już pisać. Przepraszam was wszystkich...

Jestem nawet beznadziejnym autorem...

Na watt zostanę ale i tak będę czuła poczucie winy, że mi znów nie wyszło...

Chciałam wreszcie być kim "pożytecznym"...

A ja tylko zmagam się z lękami, zrujnowaną psychiką, brakiem weny i chęci wgl do pisania itd.

Jedno wielkie słowo PRZEPRASZAM

Jak ktoś mnie opuści tu na watt przez to to nie szkodzi, ogólnie nie powinnam zaczynać pisać wtedy nikt by nie wiedział o moim istnieniu...

Dziękuję za każdy komentarz i głos w tej książce...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top