16.Sake for Ever, and ever, and... Musztarda? [Part I]

[Korekta: 30.12.2020]

Kisame - Deidara! Autorka! (Stoi nad nimi jak kat) Gdzieś cie byli?!


Autorka - Gdzieś...


Kisame - Pain sobie włosy z głowy rwał. (Wzdycha ciężko) I nikomu nie dawał żyć...


Deidara - Jest łysy, un?


Narrator - Wychodź Pain z gabinetu z łysym plackiem na głowie.


Autorka&Deidara - (Gapią się)


Pain - (Potrząsa Autorka) Gdzie byłaś?!


Autorka - A co ciebie to? (Zezuje na lidera lekceważąco)


Pain - Bo jesteś członkiem Akatsuki i Autorką i bez ciebie nie możemy prosperować...


Autorka - A ja myślałam, że tylko głupią, bez odwagi... (Wylicza na paluszkach)


Pain - Nie kończ (Wyciąga dłonie w geście pojednawczym) A co do ciebie Deidara... Dziś uporządkujesz strych!


Deidara - (Sarkazm) Fajnie, un...


Wena - A ja mu pomogę! (Popruła za Deidarą)


Pain - Będzie spokój...


Autorka - Myślisz? (Zerka na niego) Jeżeli będzie tam sake, to nie będzie tak różowo... (Poszła sobie)


Pain - Jaka znów sake?!


Autorka - (Krzyczy z korytarza) Ta na strychu w skrzyniach!


Pain - Że jak? (Kalkuluje wnioski) O nie...


[Strych]

Wena - (Kaszle) Ile tu kurzu!


Deidara - Wiem. (Wzdycha) Nikt tu dawno nie zaglądał...


Narrator - (Przewraca oczami) Ciekawe czemu... (Zerka na Wenę i Deidarę) Nagle wzrok Weny padł na skrzynie z napisem „Hidan".


Wena - Skrzynka Hidana (Otwiera zacieszając)


Deidara - (Patrzy z podziwem) Ile tu play boy'ów, un...


[Salon]

Hidan - (W myślach) Może uda mi się poderwać go tym razem, na coś więcej...? (Podchodzi do Itachiego) Hej słodki (Uśmiech zboczeńca No. 584)


Itachi - Spadaj... (Czyta dalej magazyn „Mordercy roku")


Hidan - Wiem, że nie możesz opierać się uczuciu. Zrozum ono jest silniejsze od ciebie. (Kładzie rękę na jego ramieniu)


Itachi - Coś mi się nie wydaje...


Hidan - Kochanie... Proszę zrozum, miłości nie możesz powstrzymać, a najlepiej ją zapieczętować u mnie na wyrku!


Itachi - (Przerzuca Hidana na drugi koniec pokoju, a on uderza w szafę) Nie mów tak do mnie! Będę z tobą gadać jak przestaniesz mieć ten wzrok zboczeńca w oczach!


Narrator - Itachi wychodzi i wchodzi Autorka.


Autorka - Co się stało? (Zerka za łasicem)


Hidan - Zakochałem się... (Rozmarzony)


[Strych]

Wena - Bierzemy je dla Hidana?


Deidara - (Evil smile) No jasne, że bierzemy, ale wole dla siebie, un!


Wena - A tu El Lidero.


Deidara - Otwieramy, un.


Wena - (Otwiera) Ty! Pamiętnik Pain'a!


Deidara - Dawaj czytamy, un!


Wena - Piosenka pt. „Ja jestem bogiem". „Ja jestem bogiem, niech Hidan się kłania, a Jashin do du..."


Deidara - Nie czytaj dalej, un!


Wena - Dlaczego?


Deidara - To żenujące, un...


Wena - Jak choler...


Deidara - (Evil smile) Weźmy go na dół, un!


Wena - Upokorzymy go!


Narrator - Na strych wchodzi Itachi


Itachi - Dlaczego ciągle się śmiejecie?


Wena - Łap i przeczytaj. (Rzuca pamiętnik do Łasicy)


Itachi - (Czyta) Hahahaahahahaha!! (Gdy skończył patrzy, a tu Skrzynka „Hidan") O, a co Hidan ma w skrzynce?


Wena - Dużo Play boy'ów


Itachi - Daj poczytać!


Wena - (Naśladuje głos Pain'a) Jesteś za młody...


Itachi - Jestem od ciebie starszy!!


Wena - Żartowałam, możesz poczyta. (Śmiech)


Deidara - Eee... (Pokazuje paluszkiem na skrzynki) Tam jest sake, un...


Wena&Itachi - (Zacieszają)


Wena - Wow.... Ile tu sake... (Zafascynowana)


Deidara - Ile, un?


Wena - Duzio~!


Narrator - Na strych wchodzi Pain.


Pain - A wy co robicie? (Zezuje na nich)


Wena - (Zafascynowanie) Sake~!


Deidara - (Zakrywa usta Weny) Jaka sake? Rozmawialiśmy o rodzajach... eee... no chakry, un!


Itachi - No właśnie!


Pain - Już się bałem, że macie sake...


Narrator - Pain wychodzi i zamyka drzwi.


Wena - Pijemy?


Itachi&Dei - No jasne!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top