Rozdział XXIV

- Fajnie, przynajmniej zna się pan na zegarku! - zawołała zdenerwowana Luna do woźnego.

- Słucham?! - zapytał woźny odpychając Czekoladę lekko do tyłu. Luna zamilkła na chwilę.

- Przepraszam, to było bezczelne... - odpowiedziała po chwili po czy znowu postawiła krok do przodu, a woźny znów odepchnął ją delikatnie od siebie do tyłu.

- Weszła pani w gówno! - powiedział.

- Co...? - jęknęła Czekolada.

- Gówno! - odpowiedział jej woźny.

- No tak, ale niech pan zrozumie, dziś miało się zmienić całe moje życie! - zawołała Luna, po czym znów próbowała przejść, a woźny znów ją odepchnął.

- No tak... Ale śmierdzi pani! - zawołał woźny. Brutalna szczerość.

Ostatecznie skończyło się tą sprawą na tym, że Czekolada dalej musiała przejść bez swoich butów i szła z skarpetkach. Idąc dalej korytarzem, zauważyła sprzątaczkę, która właśnie wycierała mopem podłogę.

- Czemu pani mopuje? Przecież dopiero zaczęły się lekcje... - zapytała Luna sprzątaczkę.

- Nie wiem moja droga, codziennie zadaję sobie to pytanie... - odpowiedziała woźna wzdychając.

Tymczasem na hali sportowej...

Wszyscy uczniowie siedzieli w specjalnie przygotowanych dla nich ławkach, a przed rzędami tych ławek stała duża tablica na kółkach. Właśnie była lekcja wprowadzająca chemii.

Nauczyciel zaczął pisać na całą wielkość tablicy wielkimi drukowanymi literami swoje nazwisko. Na tablicy w końcu pojawił się ogromny napis "PAN BĄK".

Po chwili nauczyciel odsunął się od tablicy i skierował swój wzrok na uczniów.

- Tak... - powiedział po chwili. - Wiem, jak się nazywam, ale nie martwcie się! Jestem cool nauczycielem!

Nastąpiła chwila milczenia, a nauczyciel zauważył, że praktycznie każdego ucznia nic z tego co mówi nie interesuje.

- Chyba, że teraz inaczej mówi się na cool... - powiedział po chwili. - Spoko? Sztos? Zajebiście? Znaczy wiecie, fajny ze mnie gość... I też jestem tu nowy.

Gdy nauczyciel tak opowiadał, Misaki i Natalia zaczęły pisać do siebie na Messengerze dla zabicia czasu, mimo, że siedziały zaledwie obok siebie w oddzielnych ławkach.

Natalia:
Nie no błagam.

Misaki:
Poebao.

Natalia: Przegryw z niego.


- Że mną chemia będzie wybuchowa! - powiedział nauczyciel kontynuując swój monolog.

Po chwili na halę weszła Czekolada.



C.D.N.

Przy okazji dziękuję Wam za 1, 1 tys. odczytów! OwO
Jako mały spoiler do następnego rozdziału mogę powiedzieć, że będzie się działo xD.
Narka!







Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top