Rozdział XI

- Dobra, dobra! Trawka! Przecież to jest niedorzeczne, że ta cena jest za niska jak na ten pokój! Przecież to jest małe pomieszczenie, a w dodatku nieoświetlone! - w tym momencie Czekolada podeszła do włącznika światła na hali i go wyłączyła powodując tym samym ciemność na sali.

- Ale tu jest pstryczek i zawsze możesz sobie to światło kurwa zapalić idiotko jebana! - powiedziała Trawka, która właśnie przywróciła światło na hali włączając pstryczek.

- Sorki! Po prostu podoba mi się, jak jest nieoświetlona! - powiedziała Czekolada.

Nagle ktoś zaczął coś niewyraźnie mówić. Była to Misaki, która próbowała się dostać na halę jednak bezskutecznie.

- CICHAJ TAM! - krzyknęła jej przez szybę od drzwi hali Czekolada.

- Kurwa co tu robi trumna?! - zapytała Trawka pokazując na trumnę leżącą zaraz obok trybun, a w niej nie wiadomo czemu leżała Shadow. Na szczęście przytomna.

- Sorry! - zawołała Czekolada.

- Dobra... - zaczęła Trawka trzymając się za głowę, lecz przerwał jej śmiech Czekolady, słyszącej jak Shadow obija się o pokrywę trumny - Jezus, Maria... - powiedziała Trawka podnosząc wzrok i ręce do góry jakby błagała o litość od Boga - Po chuj...

- Sorki, ja znowu muszę siostrę zamknąć dla jej wytrzeźwienia, przepraszam! - powiedziała Czekolada pchając trumnę w stronę magazynku na piłki na WF.

- Dobra, dajesz 700 zł czy wypierdalasz stąd? - zapytała zniecierpliwiona Trawka - Bo ja mam kurwa jeszcze innych klientów, którzy chcą wynająć tą salę za nawet 850 zł, więc kurwa 666 zł mnie nie zadowala! - mówiąc to złożyła ręce na krzyż.

- Trawka, ta sala w ogóle nie ma oświetlenia i jest w niej totalnie ciemno, więc jest to sala w sam raz idealna dla mnie! Ja tą salę chcę wynająć, bo jestem ,, Satanistką "! - powiedziała Czekolada.

- Ja jakby co serio mogę powiadomić o tym dyrekcję. - powiedziała Trawka.

- No tego... - zaczęła Czekolada opierając się o trumnę.

- PO CHUJ RZESZ PRZYSZŁAŚ Z TĄ TRUMNĄ IDIOTKO JEBANA?! - zapytała wkurwiona Trawka.

Czekolada ledwo powstrzymywała się od śmiechu.

- Przepraszam bardzo, ale moja siostra jest ode mnie nieco silniejsza i to po mnie ona to odziedziczyła! - powiedziała Czekolada.

- TO KURWA JAK Z TĄ CENĄ?! - zapytała Trawka wkurwiona.

- DAM CI 6666 zł!!! - zawołała Czekolada.

- Masz tyle? Dasz tyle? Masz? Dasz? - dopytywała Trawka.

- TAAAK! - powiedziała Czekolada - ZAPŁACĘ WE FLASZECZKACH! - mówiąc to wyłożyła wódę na ławkę trybun.

- Ty jesteś pojebana idiotko?! - zapytała Trawka jebiąc wielkiego Face Palma - Kurwa z kim ja rozmawiam w tej chwili...?

Shadow znowu dawała znaki, obijając się w trumnie.

- MOŻESZ MI Z TĄ TRUMNĄ WYPIERDALAĆ?! - zapytała Trawka.

- Sorki! - zawołała Czekolada - Sorki, że ci przeszkadzam więc ja już sobie idę. - powiedziała łapiąc klamkę od drzwi.

- Poza tym to jest katolicka sala, WYPIERDALAJ STĄD! - krzyknęła Trawka.

- Trawka... TO JEST IDEALNA SALA DLA MNIE! WYSTARCZY, ŻE WEZMĘ TE KRZYŻE I JE ODWRÓCĘ! - mówiąc to, Czekolada wzięła do ręki krzyż i przekręciła go w dół.

- Ja nie wiem kurwa... Krzyż to ja mogę ci prędzej złamać! - zawołała Trawka - Wypierdalaj mi stąd. - mówiąc to rozchyliła drzwi prowadzące na korytarz szkoły.

Shadow wychyliła głowę z trumny, jednak znowu zasnęła, gdy Czekolada pomyliła ją z jakimś stolikiem i walnęła ręką w jej głowę.

- POŻAŁUJESZ KIEDYŚ TEGO DNIA! ŻEGNAM! - powiedziała Czekolada wchodząc i zatrzaskując drzwi od magazynku sportowego.

- KURWA NIE TE DRZWI IDIOTKO JEBANA! - zawołała Trawka wyjmując z kołnierz Czekoladę z magazynku i wywalając ją na korytarz szkolny razem z trumną.

Tadaaam! Rozdzialik jest!
To tyle na dziś.
Bayo.











Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top