✵ Premierowa zabawa ✵
Cześć!
Pamiętacie, że oficjalna premiera "Akademii Ransmoor" jest 26 lipca? To już za kilka dni! Pomyślałam więc, że to dobry czas na małą zabawę, która równolegle toczy się również na Facebooku i Instagramie (gdzie w stories udostępniam reakcje recenzentów, którzy już mają lekturę za sobą!).
Zasady są bardzo proste: wy podajecie numer od 7 do 389 (bo tyle stron ma książka), ja podaję Wam cytat, z reguły jedno zdanie, bo to ogranicza ryzyko spoilerów :D Wszystkie wybrane przez Was fragmenty będę wrzucać niżej i w ten sposób zrobimy sobie tutaj małą kronikę. Ciekawe, komu wylosuje się najlepszy cytat? Sprawdźmy!
WYBIERAM NUMER... ->
PS: jeszcze przez cztery dni macie szansę zamówić książkę w przedsprzedaży, razem z dodatkami <3 Link do strony wydawnictwa czeka tutaj ->
✦ ✵ ✦
KSIĘGA CYTATÓW
Str. 16
"– Ty jesteś... Czym ty jesteś? – zaczęła, zapominając o grzeczności. Prawdę mówiąc, była o krok od zapomnienia języka w gębie."
Str. 44
"Przez duże, łukowate okna wpadało cieple światło październikowego popołudnia. Selene zatrzymała się nieopodal nich, przed ślepą wnęką, która wyglądała, jakby miała znajdować się tam naturalnych rozmiarów rzeźba, ale ktoś zapomniał ją postawić."
Str. 111
"– Te owacje dedykuję wam, moi drodzy studenci – a także całemu ciału pedagogicznemu, które razem ze mną podjęło się tej wspaniałej misji."
Str. 123
"– Jesteś dzisiaj spięty. Myślałem, że może coś czujesz. Że może powinniśmy... być w gotowości, by ci pomóc."
Str. 115
"– Dlaczego czuję się źle, gdy wampir mówi o ciele? – burknął ktoś nieco na lewo od Medei."
Str. 213
"Rektor sprawiał wrażenie, jakby chciał coś dodać, ale zrezygnował w ostatniej chwili. Zamiast tego przekrzywił lekko głowę i spojrzał gdzieś ponad ramieniem wiedźmy tak intensywnie, że aż się odwróciła i zaczęła nasłuchiwać. Nie usłyszała jednak niczego."
Str. 256
"Urwał i potarł twarz drżącymi dłońmi. W jadalni zaległa głucha cisza."
Str. 300
"Wykładowcy pełniący dyżury ze wszystkich sił próbowali usuwać groźne czary, przez które medycy mieli pełne ręce roboty. Jednak w miejsce jednej klątwy pojawiały się kolejne."
Str. 333
"Jeszcze nigdy nie czuła tak mocno, że Ransmoor nie było zwykłym budynkiem, ale żywą istotą, która uczyniła tę łaskę, że pozwoliła im w sobie zamieszkać."
Str. 336
"Gdy ich dłonie nagle się splotły, stało się to tak naturalnie, jakby oboje nie wyobrażali sobie innego stanu rzeczy. Nie musieli obie nic mówić. Po prostu wiedzieli."
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top