Coś się kończy, coś się zaczyna...

Inwazja kosmitów zakończona zniszczeniem ziemi i walką o życie nastolatków z akademi bohaterów. Szanse na przeżycie były bliskie zeru. Na szczęście moc drzemiąca w pewnym chłopaku zawsze była silniejsza niż ktokolwiek by chciał. Moc kamienia rzeczywistości pozwalająca kształtować rzeczywistość według własnej woli, ale także na jej całkowitą zmianę. Theodore Rogers, chłopak, z pozoru zwykły uczeń. Zaraz po przebudzeniu widząc ogrom zniszczeń, nie miał wielu sił na dalszą walkę. Jednak była szansa aby uratować wszystkich. Moc której używanie było zakazane. Jedna myśl, parę chwil i niebieska fala przeszła po planecie. Martwi ożyli, moce wróciły na miejsce, a w aktualnej rzeczywistości nigdy nie było inwazji.
Ah, ten kompleks bohatera... kto by pomyślał że zabije to nastolatka, który działał ponad własne możliwości. Użył mocy rozrywającej duszę. Zginął by inni mogli żyć...
Zaraz po przejściu fali uczniowie stali w tych samych miejscach. Jednak w akademi znowu było głośno i wesoło. Nie było żadnego śladu po wojsku, a martwi byli na powrót żywi. Wszystko wróciło do pierwotnego stanu. Dla większości wszystko wydawało się normalne. Jednak dla ludzi z akademi... oni zachowali wspomnienia. I wiedzieli co stało się tak naprawdę...

Minęły dwa dni od powrotu do normalności. Dzisiaj odbywa się pogrzeb Theo.

Miejsca:

Miejsce pogrzebu

Tabliczka upamiętniająca Theo

Boisko

Toaleta dla chłopaków

Toaleta dla dziewczyn

Sala jadalna (miejsce stypy)

...koniec pierwszej większej fabuły w tym rp, jutro wstawię rozdział z rutynowymi zajęciami a dopiero potem ewentualnie powstanie kolejna większa historia. Dzięki za waszą aktywność.

Za większość fabuły odpowiada Good_Boy_Pete

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top