I love your taste

— C-Co? — Jimin spojrzał na niego zdziwiony, gdy zrozumiał co dokładnie powiedział starszy mężczyzna, który uparcie wpatrywał się w jego osobę — K-Kochać? Ale... ale tak teraz? Tutaj? Kookie...

— Kochać. Chce się z tobą kochać Jimin — szepnął, kładąc dłonie na jego udach i sunąć palcami po ich wewnętrznej części — Cholernie chce się z tobą kochać, w tym samolocie, na tych siedzeniach - dodał, a Jimin bez problemu mógł stwierdzić, że jego oczy pociemniały.

— Ale... ale Kookie, tu nas łatwiej złapać... toaleta byłaby by bezpieczniejszym miejscem...

— Chce tu. Toaleta to dla nas norma.

— Kookie... — Jimin odwrócił od niego wzrok, czując jak policzki go pieką — Dlaczego mówisz to z taką łatwością? — jęknął żałośnie, kładąc dłoń ja tej większej, w momencie gdy biznesmen przesunął palcami zdecydowanie zbyt blisko jego twardego krocza. Nic nie mógł na to poradzić. Jeongguk umiał go podniecić samym spojrzeniem, dotyk starszego przyprawiał go o zawrót głowy i piekielne pieczenie, a niski, lekko zachrypnięty głos całkowicie odbierał mu zdolność racjonalnego myślenia.

— Oh, kicia, przecież wiesz, że dla mnie to czysta przyjemność — szepnął pochylając się. Jimin czuł jak cholernie mu gorąco.

Jeon zmienił pozycje swojej dłoni, ujmując podbródek chłopaka i muskając jego pulchne wargi. Początkowo słodkie, motyle pocałunki, zaczęły się stawać bardziej żarliwe, mokre, wulgarne. Młodszy chłopak nawet nie zwrócił uwagi gdy znalazł się na udach swojego kochanka, nie pamiętał kiedy położył dłonie na jego karku i nie wiedział jakim cudem sam zaczął pragnąc czegoś tak ryzykownego.

Bo o ile ich seks w toalecie pokładowej nie był aż tak odsłonięty, mimo wszystko, z każdej strony były ściany, tak seks na siedzeniach, gdzie mimo posiadania najbardziej oddalonych miejsc od ludzi, których i tak było mało, był kurewsko niebezpieczny. Szansa na złapanie ich wzrastała do maksimum, a zrujnowanie kariery młodego biznesmena była wręcz widoczna. Mimo to, adrenalina zaczęła przejmować ich umysły, przez co ci byli bardziej niż pewni, że zaraz będą cię kochać na siedzeniach samolotu.

Choć kochać brzmi tutaj zbyt delikatnie, lepsze określeniem było by, Jungkook będzie pierdolił swojego małego koteczka.
Ale z miłością.

Brunet dłońmi zjechał na krągłe pośladki, które były pod idealnie dopasowanymi spodniami. Dżinsowy materiał bardzo przeszkadzał mężczyźnie. Jednak musiał wybrać mniejsze zło w tym przypadku.
Ścisnął jędrną pupę, kiedy to Jimin jęknął mu wprost do ucha, na tyle cicho by nikt tego nie słyszał i na tyle głośno by Jeon był na skraju wytrzymałości.

— Hyungie... — Jimin odsunął się lekko by móc nawiązać kontakt wzrokowy ze starszym. Przygryzł pulchną wargę, która była napuchnięta od namiętnych pocałunków, lekko lśniąca od śliny. Przeczesał swoje łososiowe włosy i odchylił lekko głowę do tyłu, przymykając swoje oczy. To był wyraźny znak dla starszego, który zamruczał zachwycony decyzją swojego małego księcia.

Jimin chciał. Chciał się z nim kochać w tak cholernie ryzykownym miejscu, wiedząc, że jeśli ktoś ich przyłapie będzie po nich. Chciał ponownie poczuć te słodkie usta swojego mężczyzny, jego duże żylaste dłonie na jego pośladkach, ciepły, miętowy oddech i to spojrzenie wypełnione pożądanie.

Park przesunął dłonie na jego wyrzeźbione uda, ściskając je delikatnie. Wbił paznokcie w dżinsowy materiał, prezesując swoimi malutkimi paluszkami w górę. Nie skupi się na wyczuwalnym wybrzuszeniu, tylko i wyłącznie musnął je opuszkami palców. Spokojnie odpiął skórzany pasek, a zaraz po nim guziczek i rozporek od spodni mężczyzny. Z niemałym uśmiechem przyglądał się jak starszy reaguje na jego dotyk.
Jeongguk przyglądał się chłopakowi, który spokojnie przygotowywał ich do prawdopodobnie szybkiego numerka. Jego maluszek założył na siebie za dużą bluzę, która sięgała mu do połowy ud, zsunął z siebie spodnie tak by nie było nic widać, a sam Jeon miał idealny dostęp do jego krągłej pupy.

Atmosfera między nimi stała się jeszcze gorętsza niż przed chwilą. Jimin z swoim zadziornym uśmieszkiem poprowadził dłoń starszego do swoich koronkowych majtek, których niestety brunet nie był w stanie zobaczyć. Jednak wyczuwalna struktura zupełnie mu wystarczyła. Ostrożnie zaczął palcem kreślić małe kółeczka, drażniąc tym samym dziurkę chłopaka przez cieniutki materiał. Jimin w odwecie usiadł idealnie na kroczu mężczyzny, kręcąc powolutku i spokojnie bioderkami, w taki sposób by ich twarde krocza ocierały się o siebie. Młodszy chłopiec położył dłonie na umięśnionym torsie mężczyzny, chcąc jeszcze raz poznać jego wyrzeźbione ciało. Usta Jimina sunęły po opalonej skórze Jungkooka, zostawiając kilka malinek na jego szyi.

Brunet przesunął delikatny materiał, przystawiając palec wskazujący do pulsującego wejścia. Seks na sucho zdecydowanie nie należał do ich ulubiony, dlatego też Jimin sięgnął do torby podręcznej szukając jakiegoś kremu, żelu, czy czegokolwiek co mogło by nadać temu poślizgu. W jego dłonie wpadła oliwka dla dzieci. Spojrzał zdziwiony na Jungkooka, który tylko się cicho zaśmiał, dobrze wiedząc jak wykorzysta tłusty płyn.

Teraz i w hotelu, gdy będą po długiej kąpieli.

Jungkook wystawił dłoń, a Jimin grzecznie wylał pachnący olejek na jego dłoń. Różowowłosy schował buteleczkę do torby, kiedy Jeon dokładnie rozprowadzał oliwkę po dłoniach, które po krótkiej chwili znalazły się ponownie na pośladkach Parka. Młodszy chłopak poruszył się nieco gwałtowniej na starszym, chcąc zachęcić go do dalszych kroków. Jeon patrząc mu prosto w oczy wsunął powoli pierwszy palec. Obserwował każdą kolejną reakcję Jimina.

Jego lekkie skrzywienie, spowodowane bólem, czerwone policzki i ciche sapnięcie, rozbiegany wzrok i ciągłe przygryzanie wargi.

Rozciąganie Jimina było jedną z przyjemniejszych rzeczy do oglądania. To jak chłopaka powoli pochłania pragnienie, wyrywając wręcz ostatnie prawidłowe oddechy. Ta pseudo anielska aura, którą budował pryskała tak szybko jak młodszy przyzwyczajał się do pierwszych ruchów palca czy dilda lub wibratora.
Jeongguk nigdy nie zapomni widoku chłopaka ujeżdżającego różową, wibrującą zabawkę i jęczącą jego imię, na biurku, w firmie.

Park robił się niespokojny mając w sobie kolejny, trzeci palec. On sam wychodził na przód ruchom Jungkooka, nabijając się na długie paliczki, które przyjemnie drażniły jego prostatę. Jednak to czego chciał był penis starszego, który wbijał mu się w udo.

— Jungkook... — sapnął wprost do jego ucha, kiedy to palce zaczęły się ze sobą krzyżować — Błagam... j-ja...

— Co ty? Co się stało koteczku? Chciałbyś coś? — mężczyzna chciał trochę podrażnić chłopaka, zanim ten dostanie tego czego chce. W końcu żadnym odkryciem było zrozumienie czego żąda młodszy. Ale patrzenie jak irytuje się i ulega mu, płaszcząc się przed nim tylko bardziej go podniecała — Dalej Jimin. Powiedz to. Chce słyszeć o co mnie błagasz.

— Jungkook...

— Powiedz to malutki.

— Chce ciebie — szepnął do jego ucha — Chce ciebie i tego twojego kutasa. Błagam po prostu mnie zerżnij inaczej pójdę do toalety i zrobię to swoimi palcami — dodał krótko po tym, ponownie opuszczając biodra na palce, które po tym ruchy wysunęły się z niego.

— Obliż to suczko — Jungkook przystawił palce do ust Parka, który uchylił wargi zaczynając sunąć po nich językiem — Ja pierdole... — Jeon przygryzł wargę, wypychając biodra w górę — Mój kutas nie może się doczekać aż cię zerżnie, skarbie.

— To niech to zrobi teraz, bo zaraz uznam, że się skurczył — prychnął. Jungkook zaśmiał się krótko, przyciągając chłopaka jeszcze bliżej, tak, że ich ciała się o siebie ocierały. Jimin rozchylił bardziej swoje gładkie, ogolone nóżki i czekał aż Jungkook nakieruje twardego członka na jego wejście. Młodszy nie czekał długo, czując między swoimi pośladkami główkę penisa, która wywołała głośne jękniecie.

Różowowłosy przygryzł wargę kiedy to duża dłoń wylądowała na jego biodrze, zaciskając delikatnie palce. Jeon powoli opuścił chłopaka, a Park powstrzymywał głośniejsze jęki. Czuł się rozrywany mimo nie jednego stosunku z meżczyzną.

Jeon nachylił się do młodszego by zatkać jego pulchne usta swoimi w momencie gdy wszedł do końca. Jimin wykorzystał to prawie natychmiast, stękając czy cicho pojękując w wargi bruneta.

Jimin przybliżył się, o ile to było możliwe, do starszego, pogłębiając pocałunek. Jego dłonie znalazły się na karku, a Jungkook jedną dłoń miał na jego policzku.
Przez chwile zapomnieli w jakim miejscu się znajdują. Skupili się na sobie, na przyjemności, a fakt, że w samolocie są odszedł w kąt.
Jimin robił coraz to więcej malinek na szyi biznesmena, by móc stłumić swoje jęki, co zresztą bardzo ładnie mu wychodziło, a Jungkook przygryzały swoją dolną wargę.

To był... zdecydowanie specyficzny seks. Wolniejszy, przepełniony pocałunkami, dreszczami na ciele. Nawet jeśli Jungkook doszedł szybciej niż zwykle, to samo przeżycie było cholernie przyjemne.

Zwłaszcza, że potem, zmęczona dwójka wtuliła się w siebie i zasnęła w swoich objęciach.

*exstra rzecz bo nie umiem się powstrzymać*

Hwasa: Jimin?
Jimin: Coś nie tak Noona?
Hwasa: Zamierzałeś mi powiedzieć?
Hwasa: Gnoju?
Jimin: Nie wyzywaj mnie babo
Jimin: O czym niby?
Hwasa: Że masz chłopaka!
Jimin: Co mam?
Hwasa: D A D D Y
Jimin: Honey, jedyne co mam to urlop
Hwasa: Wiem, masz mi kupić pamiątki. Poza tym widziałam
Hwasa: To trochę nielegalne, ale jesteście uroczy jak się kochacie
Hwasa: Spokojnie, nikt poza mną nie widział!
Jimin: cooo nie nie
Jimin: aaaaaaaa przestań

Boom cyk cyk
Jestem

Jak tam wasz humorek moi drodzy jak się czujecie?

Bo ja się nie czuje

Ninja_Kai  ogólnie słońce przepraszam, że nie był wczoraj, ale liczenie delty zmiotło mnie z planszy :((

‼️‼️Ważne sprawa ‼️‼️

Okładkę zmieniam kochani

Ta ręka na tyłku mnie urzekła, dziękuje

A skoro teraz wolne i mam wene to well czas ruszyć dupsko i zrobić pierwszy plot twist w fabule

Boom nie spodziewaliście się kicie

Dbajcie o siebie skarby, pijcie wodę

Kocham was!!










A tu macie spoiler jak ktoś czyta Blood, Sweat and Tears

Teraz już wiecie co znaczy Taehyung makes me pregnant

Wariant drugi

Ale ogólnie to żartuje

Buzi! ❤️❤️❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top