37. Tyś Słońce
Źrenice stają się czarnym dyskiem
Na widok całusa twym cyckiem,
Gdy spoglądam w lśniące oczy twoje;
W aksamitne pokory się stroję.
Tyś słońcem, oślepiasz mnie,
Twa chluba to potępienie.
Jakże długo mi zajęło przyswoić,
Że jestem ci zaledwie księżycem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top