34. Szukam Życia

Wyleguję się na piasku
U bram złotych plaż, kąpię się w fiasku;
Nie dobrze mi od soli, ale nie mogę przestać.
Ukradkiem połykam łzy nimfy, głowa spuszczona,
Szukam i szukam, czego? Skarbu innego życia.

Życie na lądzie mnie znużyło,
Zatem uciekłem tam, gdzie mi lepiej wróżyło.
Uzależniłem się od darcia mew, od fal,
Od cmoknięć słońca na rumianej cerze:
Śmiem kłamać, żem ryba w wodzie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top