19. Dzień
Noc mnie woła, gdy dzień biały oślepia:
Słońce zaśnie lada moment
O dwunastej, lament
Bezczynnej gwiazdy dobiegnie końca.
Niebo się zapada pod srogim wzrokiem
Czerni doskonałej, jednym okiem
Spoglądam na katastrofę:
Cholera, nie powinno mnie to podniecać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top