Bycie szczęśliwym jest możliwe
Epilog
Życie nauczyło nas wiele rzeczy.
Jak na przykład to, że właśnie na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.
Bo powiedzmy sobie szczerze...masz wpływ na to, że ktoś zachorował na jakąś poważną chorobę? Nie.
A masz wpływ na to, co może się stać w przyszłości ? Już tak. W niektórych dziedzinach tak.
~
- Myślisz, że to wystarczy ?.- zapytałaś patrząc na swojego męża.- Że to, co w tej chwili odwalimy będzie wystarczające, aby spowodować u niektórych zawał ?.
- Ja sam przecież zrobiłem coś podobnego. "Zaginęłaś" przecież pięć lat temu. Wiesz, jaki to jest czas ? Ludzie z twojej szkoły będą po prostu zszokowani, a może nawet smutni, że zobaczą swoją dawną przyjaciółkę w roli złoczyńcy.
- Pamiętaj, że to nie ty mnie zrobiłeś złoczyńcą, ja sama tak chciałam.- poprawiłaś go, aby nie poczuł się jakiś ważny.
-Ah, daj spokój. Ty nigdy nie byłaś dla mnie miła.
- Jasne. Gdybym cię nie lubiła to nie mielibyśmy teraz razem dziecka.- pokazałaś mu środkowego palca.- Jesteś okropny.
- Mam nadzieję, że te dziecko nie odziedziczy po tobie tego charakteru. Bo jak tak tak, to chyba pójdę po mleko.
- Wtedy ja pójdę ci wpierdolić.- uśmiechnęłaś się zwycięsko.- Ah, to co, zaczynamy show ?.
- Oczywiście, moja księżniczko.- ukłonił się, a kamera się włączyła.- Do dzieła.
I tak oto rozpoczęło się nowe życie. Bardziej...ryzykowne.
~
Witam was kochani w epilogu tej książki. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego, że będzie miała jedenaście rozdziałów i zakończy się...w taki sposób.
Tak jak przy każdej książce jestem "dumna" z siebie, że ponownie napiszę i skończę książkę.
Dziękuję wszystkim za gwiazdki i komentarze.
To bardzo mnie motywuje do dalszego pisania. Bardzo dziękuję i do zobaczenia w kolejnych książkach. Papa!💗🌸
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top