- 16 -
1.
S: Hej, dzieciaku. Po mojej drzemce, znajdę cię. Pójdziemy do Grillbiego, K?
4.
S: ... Może Undyne im trochę odpuści.
P: Nie bój się! Po prostu powiem Undyne, że człowiek nosi stare tutu!
5.
P: Człowiek nigdy nie zostanie złapany w takiej rzeczy!!
S: Heh, jesteś najmądrzejszym szkieletem ever.
7.
P: Um. Więc... Sans. Teraz, skoro jesteśmy sami... Chciałem cos ci powiedzieć?
S: Hmm? Bro?
P: Okej...
To ma związek z twoimi niedawnymi koszmarami.
2.
S: Bro... mówiłeś, że nie muszę o tym mówić, jeśli nie chcę.
P: Oh, i wciąż nie musisz! Jeśli nie chcesz.
Ja po prostu... Sans. Znam ciebie lepiej niż kogokolwiek innego.
3.
P: I też wiem, że zmierz do...
Cóż. Nie za dużo mi mówisz, Sans.
Mogę zobaczyć, że dużo rzeczy chowasz przede mną. Informacji o sobie.
4.
P: I też wiem... że wierzysz, że mnie obraniasz, odpychając mnie.
S: ...
5.
P: Ale...Sans. Jestem dorosłym... I też najbardziej ofiarowanym bratem i przyjacielem.
I mogę się tym zająć... nie- Ja CHCĘ się tym zająć... Obok siebie z tobą.
Tą drogą Ciężar będzie po prostu... o wiele lżejszy. Dla nas obydwu, tak sądzę.
1.
P: I może będziesz się czuł... odrobinkę lepiej?
4.
S: ...
Paps?
P: Tak, bracie?
5.
S: Widziałem... nie. Ja czułem jak umieram. Czułem jak zamieniam się w popiół.
P: ...Czekaj- Ty-- Co??
1.
S: Ta... To było takie prawdziwe. Bardzo. BARDZO prawdziwe.
To było jak inna linia życia. Nie byłem jedynym, który zginął.
2.
S: Widziałem tylko odłamki i części... ale CZUŁEM resztę.
3.
S: W moim śnie... Widziałem jak Undyne idzie na walkę. Ale wiedziałem.
Nie- Obydwoje wiedzieliśmy, że idzie ona do śmierci.
4.
S: I wiedziałem... potwory umierały. WSZYSCY UMIERALI.
5.
S: I... Papyrus...
Papyrus...
1.
S: ...
Nie
Nigdy sobie nie pozwolę zobaczyć tego jeszcze raz.
NIE MOGĘ.
NIE MOGŁEM TEGO ZNIEŚĆ. Jak wtedy to znosiłem??
2.
S: Dlaczego chciałem oglądać nagrania ze Snowdin?
3.
P: Okej-- Okej Sans... okej.
Nie musisz tego ciągnąć. Jesteś w porządku.
Wszyscy są w porządku.
4.
P: Wszyscy są w porządku.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top