*3*
- Puszczaj mnie! - Wyrywała się Tikki. - Gdzie nas prowadzicie?!
- Zamknij się i idź! - warknął Plagg. Czerwonowłosa zmrużyła oczy w jego stronę.
Chłopcy wpakowali je do swojego auta. Blondyn przybił piątkę z nieśmiałym DJ i wsiadł na miejsce pasażera. Plagg odpalił szybko samochód i z piskiem opon dołączył się do ruchu ulicznego. Zaczęła gonić ich policja. Poziom adrenaliny wzrósł. Marinette spojrzała na przyjaciółkę zdając sobie sprawę co się właśnie stało. Zostały porwane, uprowadzone?
- Kurwa Plagg zaraz nas dogonią tak jedziesz! To już moja babka lepiej od Ciebie prowadzi! - wrzasnął blondyn przyglądając się przybliżającym radiowozom.
- Ja Ci tylko przypominam, że Twoja babka nie żyje od kilkunastu lat. - powiedział spokojnie Plagg i wcisnął mocniej pedał gazu.
Skręcił gwałtownie w lewo powodując, że dziewczyny bez zapiętych pasów poleciały w prawą stronę. Był na jednokierunkowej. Wszystko super. Ale jechał pod prąd. Wyklinał ludzi, którzy jak na złość zamiast mu ustąpić to jechali prosto na niego z taka samą zabójczą prędkością. Do tego radiowozy z tyłu. Czarnowłosy zjechał na chodnik.
- Zjeżdżać! - zaczął krzyczeć i trąbić. Ludzie uciekali we wszystkie strony byle nie zostać potrąconym. - Adrien gdzie teraz?!
- Skręć w prawo do parku i w lewo za dębem. Po tym z powrotem w lewo by wyjechać na polną, w prawo na ulicę, prosto do skrzyżowania, a na skrzyżowaniu w prawo.
- Wszystko super.. - zaśmiał się ciemnowłosy. - Tylko TERAZ gdzie ja mam skręcić?!
- W prawo debilu w prawo! - krzyknęła Tikki. - Nawet ja zapamiętałam!
- Widzisz? - spytał blondyn pokazując na czerwonowłosą. Chłopak gwałtownie skręcił w stronę parku. Przejechał pomiędzy drzewami, a następnie wyjechał na polną ulicę, z której zjechał na normalną drogę. - Przyłącz się do autostrady..
- Właśnie to robię. - uśmiechnął się patrząc w wsteczne lusterko. Zgubili ich. Nacisnął jeden z guzików, który zmienił numery rejestracyjne samochodu, po czym skręcił. Chłopcy przybili sobie żółwika i zaczęli się cieszyć z kolejnej udanej akcji
- Nie zapomnieliście o czymś? - zapytała Marinette z założonymi rękami na piersi.
***
Hey!
Dziękuję Wam za wszystko.
MIAŁAM WŚCIEK, WIĘC SĄ PRZEKLEŃSTWA XD rll sorry.
Zostawcie po sobie ślad ;)
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top