Nowa rodzina
Mój nowy dom był oddalony od sierocińca o godzinę drogi. Po godzinie jazdy nareszcie byłam w nowym domu. Jednocześnie zaczęłam się bać. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Rob - powiedział, że mam się do niego zwracać po imieniu - mówił, że jego dzieci czekają by mnie poznać. Gdy tylko weszliśmy do środka zobaczyłam dużą przestrzeń. Jakąś sekundę później rozległ się krzyk jakiegoś chłopca, który nas zauważył.
- Przyjechali! Przyjechali! Tatuś przyjechał z nową siostrą! - krzyczał chłopiec, który miał około dziesięć lat.
Minutę później pojawiła się gromada dzieci.
- Isla, oto twoje nowe rodzeństwo - powiedział Rob i zaczął wszystkich przedstawiać - to jest Alex, najmłodszy z rodziny. Kolejna jest Willow. Dalej mamy Bena. No i najstarsi to bliźnięta Victoria i Daniel. Jest jeszcze moja najstarsza córka Sandra, ale ona jest już pełnoletnia i kilka miesięcy temu się przeprowadziła.
- Miło mi was wszystkich poznać - powiedziałam nieśmiało jak to miałam w naturze.
- Dzieciaki oprowadzicie Islę po domu, ja muszę jeszcze na chwilę gdzieś wyskoczyć. Daniel, Viki wy tu rządzicie - powiedział Rob.
- Jasne - odpowiedzieli chórem.
- Jak zawsze - dopowiedziała cicho Viki tak, że tylko ja to usłyszałam.
Wszyscy zaczęli oprowadzać mnie po domu.
Tutaj, mamy kuchnie - zaczął mówić Alex - salon, biblioteka, a na górze są nasze pokoje i łazienka.
- Zapomniałeś powiedzieć o pokoju zabaw - powiedział Ben.
- Pokoju zabaw? - dopytywałam.
- Rob przeznaczył nam jeden duży pokój. Tam spędzamy najwięcej czasu. Czasem nawet robimy tam mini piżama party - wytłumaczyła Willow. ( Dop. aut. Pokój zabaw wygląda tak samo jak pokój dzienny z serialu Zagadki rodziny Hunterów i też jest połączony z biblioteką. Jak ktoś nie widział tego serialu to może sobie pokój zabaw wyobrazić. )
Daniel otworzył wtedy drzwi do jednego pokoju i ujrzałam wspaniały pokój. Już wiem, że będzie to mój ulubiony pokój.
- Wow - tylko tyle zdołałam powiedzieć.
Następnie udaliśmy się na górę. Nie było tam za dużo pokoi. Zastanawiałam się jak się zmieścimy.
- Gdzie będzie mój pokój? - zapytałam po cichu.
- Właśnie tutaj jest mały problem - zaczęła Willow - nie mamy dużo pokoi. Daniel i Ben mają pokój razem. Alex ma pokój sam. Ja też mam sama, a Viki miała kiedyś pokój z Sandrą.
- Tak, po jej wyprowadzce zostało w pokoju wolne łóżko, więc jeżeli chcesz to możesz mieć pokój ze mną - powiedziała Viki.
- Tak z miłą chęcią - powiedziałam z uśmiechem.
W tym samym czasie Daniel dostał wiadomość.
- Mamy problem - powiedział patrząc w telefon.
- Co się stało? - zapytała zmartwiona Viki.
- Rob napisał, że musi zostać na noc w firmie - odpowiedział jej i pokazał wiadomość.
- Czyli oznacza to, że robimy imprezę! - ucieszyła się Willow.
- Żadnej imprezy nie robimy - uspokoiła ją Viki - imprezę zorganizowałaś w zeszłym tygodniu.
- To chociaż rodzinne piżama party? - zapytała z nadzieją.
- Dobra, na to się mogę zgodzić - powiedziała czarnowłosa.
- Jestem głodny - wtrącił Ben.
Wszyscy po sobie popatrzyli i krzyknęli.
- Zamawiamy pizzę!!
Tak o to pierwszą noc w nowym domu spędziłam jedząc pizzę i śpiąc w pokoju zabaw. Wszystko układało się dobrze.
Narracja 3 osobowa
Pewien mężczyzna włamał się do pewnej firmy. Wszędzie było ciemno. Tylko w jednym biurze wciąż paliło się światło. Było to biuro należące do innego mężczyzny. Rob Gregori nie wiedział, że ktoś się włamał do firmy. Włamywacz zrobił jeden ruch. Wtargnął do biura, zaatakował Roba i zabrał go do swojego samochodu. Następnie odjechał z piskiem opon jak najdalej stąd.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top