8. Wampiryzm Sentymentu

Dziecię nocy, uchylże rąbka swej tajemnicy:
Powiedz mi nie słowami, a swymi majestatycznymi kłami,
Jak tyśże wiecznie młode i nieskażone minionymi latami,
Gdy dusza twa, obumarła z zeszłego wieku, spoczywa w kostnicy?
Praw mnie pół prawdą, może i na kłamstwo pozwolę;
Czaruj mnie poematami, liryką i sercem chłodnym,
Zabaw noc, niechaj słyszą nasze rozmowy, krnąbrnym
Wytknij niespójność, a nam kochać się zezwolę.

Gdyż twe piękno niejednokrotnie mnie uwiodło,
Niezmienna twarz i słowa, którym wypada zaufać,
Wiedzę i sentymenty stale z żywym spoufalać;
Jak pajęcza sieć się rozciągam, byś mnie tknęło.
Krew mi nie straszna ani horrory po zmierzchu,
Tolerować mogę w tobie potwora i artystę.
Widzę w tobie od żywotu już specjalistę,
A na widok makabry z zachwytu brak mnie tchu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top