﴿ 4.3 Czy to źle? ﴾
- Żeby go zmotywować. – usiadła na łóżku.
- Po co?
- Dzięki temu osiągnie więcej. Jeszcze usłyszysz jego imię przypisywane do wielu zasług.
- Niby jak ono brzmi?
- Razner.
- Czy ty zapytałaś go o imię?
Kiza w duszy zamarła. To beztroskie łamanie zasad przez Arię, aż raziło jej wewnętrzne poszanowanie dla świętej etykiety królewskiej.
- Tak. – odpowiedziała krótko Aria.
Z Kizy wyparowały wszystkie chęci do życia. Musiała usiąść w pozycji myśliciela, żeby zrobić dokładny rachunek złych postępków młodszej siostry i sprawdzić stopień trudności wyratowania jej od gorzkich konsekwencji.
- Nie rób więcej takich rzeczy. Dobrze wiesz, jak niewłaściwie się zachowujesz, ale nic sobie z tego nie robisz. – mówiła skupiona na obliczeniach
- Ja nie robię pewnych rzeczy bez celu. – uśmiechnęła się.
- Czasami chciałabym wiedzieć, co dzieje się w twojej głowie, ale obawiam się, że mogłoby mnie to przerosnąć. – powiedziała załamana wszystkim.
- Tak wielkim myślicielem to ja nie jestem. – zaśmiała się Aria – Pamiętaj jedno, nie ważne jak absurdalne i bezcelowe wydaje się to co robię, ja zawsze wybieram lepsze rozwiązanie. Kiedyś może to dostrzeżesz.
- Mam taką nadzieję. Pójdę przygotować się do kolacji. – oznajmiła, przeczesując palcami swoje złociste włosy.
- Śpiesz się, bo nie zdążysz. – powiedziała, zasiadając do bogatej toaletki.
Podczas kolacji królowa prowadziła rozmowę z Kizą, a Aria, jak zazwyczaj podczas wspólnych posiłków, siedziała cicho po drugiej stronie krawędzi obszernego stołu.
- Doszły mnie słuchy,... - zaczął król, uciszając rozmowę – że zachowałaś się nieuprzejmie w stosunku do jednego z trenerów.
- Strasznie szybko niosą się brudne wieści. – bąknęła Aria, odkładając sztućce.
- Aria, to nie jest zabawne. Czemu nie dbasz o swoje dobre imię? W ten sposób skrzywiasz opinie nie tylko o sobie, ale też o nas. Potrafię zrozumieć, że zlekceważyłaś trenera, jednak wywyższenie ucznia i to do tego stopnia, przekracza granice mojego rozumowania. – mówił z surową miną.
- Czasami masz za płytkie postrzeganie tego, co czynię. Moje dobre imię? To ja takie posiadam u waszego boku? - pomyślała i przeszła do tłumaczenia – Uczyniłam zaszczyt temu, który zachował się właściwie wobec mnie. Jeszcze będziemy mu wdzięczni. Poza tym nie ufam tamtemu trenerowi. Nie wiem, co jeszcze tu robi?
- Ten zaszczyt był dla niego zbyt wielki!
Władca najbardziej, jak mógł grał opanowanego. Niestety, nie dawało to zbyt wiele i nawet Kiza wolała się nie mieszać. Aria doskonale to rozumiała. Uważała, że tak było lepiej oraz bezpieczniej dla przyszłej władczyni. Naprawdę wolała nie mieszać jej do tego.
- Panie, nie chcę się powtarzać, ale będziesz mu dziękował.
- Trzymam cię za słowo.
Ostatni raz król rzucił jej surowe spojrzenie przez swoje krucze włosy i powrócił do spożywania reszty dania z talerza. Tym razem Kiza ze swoją matką już nie rozmawiały. Wolały odczekać tę chwilę aż posiłek dobiegnie końca. Wtedy, wracając do swoich komnat mogły rozmawiać bez najmniejszych obaw, że wywoła to niepotrzebny gniew u głowy tej rodziny. Król wyjątkowo w towarzystwie Arii potrafił być bardzo rozdrażniony. Zwłaszcza gdy zrobiła coś niewłaściwego. W tym czasie lepiej było dać mu się wyciszyć. Wszystkie trzy panie o tym wiedziały, więc przemilczały końcówkę posiłku. Po wspólnej kolacji Aria udała się do królewskiej biblioteki, a następnie swojej pracowni, gdzie spędziła resztę czasu.
03.08.2022
Dostatek uśmiechu wszystkim
ヽ(✿゚▽゚)ノ
Bardzo króciutki fragmencik, ale przynajmniej trochę informacji
Zwłaszcza o relacji Arii i króla
Zastanawia mnie jakie są Wasze wrażenia na temat nowych postaci
Zapewne królowa póki co jest obojętna
Ona to w ogóle w moim odczuciu jest dość specyficzna
Naprawdę, na chwilę obecną nie potrafię za bardzo jej określić
Nigdy nie zrobiła nic rażącego
No nic, jutro mam wolne, więc zacznę nowy rozdział
Niech wena będzie z Wami (ノ◕ヮ◕)ノ*:・゚✧
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top