Z rozkazu cesarza
Toż to dopiero wschód słońca,
Lecz rzeź nie ma końca,
Bo pobudziły śpiących,
Jęki konających.
Dziecko, zakryj oczy,
Zatkaj uszy tej nocy,
Tamci ludzie są już w niebie,
Więc nie oglądaj się za siebie.
Chwała staremu żołnieżowi,
Którego pierś medal zdobi,
A smutki i radości, odeszły w zaświaty,
Gdy szkarłatna krew splamiła kwiaty.
Niewiasta o urodzie lalki,
Przywdziała mundur, ruszyła do walki
Niech żyje jej myśl wielka,
Zginęła jako bohaterka.
Był też chłopak, co mógł zmienić świat,
Z nauką był on za pan brat
Zasłonięto mu oczy i związano ręce,
W za jego dobre chęci podzięce.
Dlaczego szalony cesarzu,
Patrzysz na to bez wyrazu?
"Ich życia i tak nie mają znaczenia"
Nie jesteś Bogiem, nie tobie oceniać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top