Rozdział 38
- Nie spokojnie. Będę miał tylko ciebie. - uspokoił go Tyron
- Dobra, my będziemy się zbierać, do jutra. - pożegnali się
- Nie wykończ tego biednego Scott'a - zaśmiał się jeden z nich.
- Dobra dobra. Scott, pożegnaj się - wydał polecenie najstarszy
- Mogę powiedzieć pa? - uzyskał pozwolenie - Pa
Gdy goście wyszli chłopaki zaczęli sprzątać - Co sądzisz o moich znajomych? - zaczął rozmowę dominat
- Są fajni, mili i nie wywyższają się - podsumował młodszy
- Chyba czas na następną nagrodę. Tylko się nie przyzwyczajaj, nie codziennie będziesz dostawał laptopa i gry. -zaśmiał się - Możesz iść się pomasturbować i dojść, jest jeden warunek, dam ci minutnik i włączysz start jak zaczniesz, i stop gdy skończysz okej?
- Tak, dziękuję Sir. - Scott dostał minutnik i poszedł do swojego pokoju. Powoli zaczął się dotykać, dawno nie miał tego uczucia. Po 15 minutach skończył. W tym momencie Tyron kończył konfigurację sprzętu młodszego. Zamówił jeszcze kartę i stwierdził, że raczej po 20 minutach chłopak powinien skończyć. Wszedł do jego pokoju gdy usłyszał szum prysznica. Zobaczył minutnik, 15 minut to spoko czas. Starszy zastanawiał się jak wprowadzić trochę klimatu w ich życie. Wiedział, że jeszcze dużo czasu do kiedy Scott będzie miał dni uległości. I będzie chciał być cały czas w przestrzeni uległego. Ale myślał, że lekki BDSM można powoli wprowadzać. Chciałby, żeby Scott na galę poszedł w samych bokserkach i obroży i chodził na czworaka, ale nie będzie go zmuszał, poszedł do swojego pokoju po obróżki. Jego nauczyciele uczyli go, że trzeba być stanowczym i nie odpuszczać, lecz wiedział, że do Scott'a nie wolno stanowczo. Gdy ktoś go zacznie zmuszać, będzie się bronił rękoma i nogami. Po chwili chłopak wyszedł z łazienki
- Przyszedłem żebyśmy wybrali dla ciebie obróżkę. Chodź, ta mi się podoba. - poinformował Tyron. Młodszy w mokrych włosach samych bokserkach wyglądał nieziemsko, usiadł na łóżku obok dominata - Jak oceniasz swoje dzisiejsze zachowanie? - spytał starszy, chciał aby takie decyzje były obustronne.
- Złe Sir - Scott ocenił się bardzo surowo
- Co robiłeś takiego złego? - zdziwił się starszy, który był bardzo zadowolony z tego dnia.
- Podniosłem na ciebie głos, sprzeciwiłem się co do zadań, - zaczął wymieniać uległy - Wyrażałem niechęć do nauki...
- Ja sądzę, że się sachowywałeś dobrze. Według mnie spokojnie możesz wybrać sobie każdą obróżkę.
- Dziękuję - młodszy wybrał delikatną czerwoną obróżkę.
- Zapniesz mi? - spytał młodszy odwracając się plecami, starszy zapiał mu obróżkę i pocałował młodszego w kark po czym obrócił go do siebie.
- Mogę? - spytał o zgodę na pocałunek w usta na co młodszy kiwnął głową, więc Tyron wbił się w usta Scott'a i pogłębił po chwili pocałunek, po chwili oderwał się od chłopaka.
- Jak było?
- Miło- zarumienił się blondyn
- Przez ciebie mam problem. Jak się czułeś gdy się masturbowałeś?
- Inaczej. Świadomość, że mi pozwoliłeś zmianilo moje podejście. Robiłem to wolno bo wiedziałem, że mi nikt nie wejdzie. Ale z drugiej strony dziwnie się czułem, że potrzebowałem twojego pozwolenia żeby się podotykać. - stwierdził blondyn
- To dla ciebie nowe. To normalne. Masz jakąś fantazje seksualną? Coś co chciałbyś spełnić?
- Opowiesz mi o relacji 24/7? A moja fantazja to żeby ktoś mi zrobił loda.
- I jakbym teraz cię zaczął pobudzać to nie sprzeciwiałbyś się? - spytał młodszego jego opiekun
- Nie, ale bez żadnych rzeczach związanych z BDSM. - odpowiedział młodszy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top