99. Polski

Gościu: *wyświetla na tablicy wiersz Herberta "Apollo i Marsjasz" a my mamy to czytać*

Ja: *czyta* Nagle pod nogi upada mu skamieniały słoik... co??

Amelia:

Amelia: *podaje mu swoje okulary*

Ja: *bierze i czyta znowu* JEZUS SŁOWIK NIE SŁOIK

Amelia: *xdd*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top