187. Przerwa na polu
Jakieś dziecko w oddali: Masz kabanosy?? Ej ona ma kabanosy!!!
*chorda dziecków biegnie w stronę jakiejś dziewczynki*
Ja: Ona ma kabanosy.
Justin:
Ja: *wdech* Daj jeść głodnym i uciśnionym!
Justin:
Ja: Kurde nie słyszy. Pójdę po szkole do sklepu i kupię se kabanosy.
Justin: XD?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top