109. Religia

*Ewszon nie ma krzesła przy ławce*

Ewszon: Pączek oddawaj krzesło

Pączek: Ale ci nie wziąłem

Ewszon: To Filip

Filip: Ale ja mam swoje

Filip: Na barana mogę cię wziąć

Ja: Czyli na siebie lol

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top