156. Przerwa
Zemła: *idzie do szatni i zaczyna się ubierać*
Ja: *podchodzi do niego*
Zemła: Idź stąd psie
Ja: *dalej podchodzi*
Zemła: Waruj
Ja: *nie zatrzymuje się*
Zemła: Waruj kurwa!
Jakieś dziecko obok: NIE!!
Ja, Zemła: *XDD*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top