199. Msza

Justin: *tyka mnie w policzek*

Ja: Don't

Justin: *tyka znowu*

Ja: *wyciąga szyję żeby spojrzeć na niego groźnie z odległości kilku centymetrów*

Justin

Ja: *staje normalnie*

Justin:

Justin: Wyglądałeś jak jebany struś XDDD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top