122. Przerwa
Ewszon: O jaka fajna kiecka *podwija Justinowi sweter*
Justin: *ma stanik*
Ewszon: COOO *cofka*
Justin: Tak jestem transwestytą
Ja, Ewszon: *wtf*
__________
Co się zobaczyło to się nie odzobaczy q-q
A tak serio to brońcie mnie przed nim, on mi zniszczy pogląd na inne części garderoby zaraz xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top