82. Przerwa
Justin: *kładzie mnie na sobie*
Ja:
Justin: *zwiesza nad nim włosy*
Ja: *odsuwa sobie jego włosy z twarzy*
Włosy: *znowu opadają*
Ja: Ty kurwo
Justin: Dlaczego to brzmiało jakbyś był w sklepie, w dziale z zabawkami i matka ci nie chciała czegoś kupić? XD
Ja, Justin: *duszą się*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top