185. Bramka
*naprawiają drogę*
Jakiś budowlaniec: Kurwa
Ja: *akurat przechodzi obok*
Jakiś inny budowlaniec: Ja pierdolę Stefan ty wstydu pizdo nie masz, przy dziecku?
Ja: *xd*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top
*naprawiają drogę*
Jakiś budowlaniec: Kurwa
Ja: *akurat przechodzi obok*
Jakiś inny budowlaniec: Ja pierdolę Stefan ty wstydu pizdo nie masz, przy dziecku?
Ja: *xd*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top