A New Better Life: New Power:32

- Czy wyjdziesz za mnie?- Adam, zadał mi to jedno ważne pytanie, a ja ryczałam jak głupia...

Pokiwałam głową potwierdzając, a potem kucnęłam przed nim na kolanach...

- Tak, Adam- Powiedziałam TAK

Adam, uśmiechnął się, a potem wyjął pierścionek z pudełeczka i spojrzał na mnie

- Mogę?- Zapytał chwytając moją lewą dłoń

- Tak

Chwycił moją dłoń, a potem wsunął mi na palec serdeczny pierścionek, a jak od razu go objęłam za dłońmi za twarz i pocałowałam. Odsunęłam się od jego twarzy i spojrzałam na pierścionek

- Piękny

- Podoba ci się?

- Bardzo- Przyznalam z uśmiechem- Ale nie musiałeś, kupować, aż takiego...

- Amanda, zasługujesz na wszystko co najlepsze- Pocałował wierzch mojej dłoni na której, znajdował się pierścionek- Pani DiLaurentis

- Harvey, nie uwierzy- Stwierdziłam nadal w szoku

Adam, nie skomentował tego, co dało mi wyraźnie do zrozumienia, że mój brat maczał w tym planie palce...

- Czekaj- Spojrzałam się na niego podejrzliwie- Harvey, o wszystkim wie?

- Eee... co?- Udał, że nie słyszał pytania

- Nie udawaj

- No dobra. Wiedział, że zamierzam ci się oświadczyć. Pytałem się go czy się zgodzi. Nie masz taty więc pomyślałem, że zapytam Harveya

- I co? Nie wywalił cię z hukiem?

- Nie- Zaśmiał się- Ucieszył się i dał mi pozwolenie

- No to zyskałeś szacunek mojego brata, czego nie każdy ma okazję dostąpić- Pochwaliłam go

- To prawda- Nagle spoważniał- Zdałem sobie sprawę, że będę szwagrem Harveya Spectera- Powiedział lekko przerażony

- Teraz dopiero do ciebie to doratło?

- Nie- Podnieśliśmy się z piasku bo cały czas na nim siedzieliśmy- Wracamy do domu, trzeba się spakować. Przepraszam, że taki krótki ten wyjazd jest, ale...- Nie dałam mu dokończyć

- Nie masz za co przepraszać Adam, było cudownie, a to- Wskazałam na swój pierścionek- Bardziej romantyczniejszej scenerii nie mogło być

- No, jeszcze mogłem wynająć taras na wyspie Como we Włoszech w Willi del Balbinello- Stwierdził, trzymając mnie za rękę

- To tam ślub w tajemnicy wziął
Anakin Skywalker z Padme?- Zapytałam bo nie pamiętałam dokładnie

- Tak, zgadza się. Oglądałaś Star Wars?

- Dawno temu, ale co nie co pamiętam

- Więc ty jesteś moją Padme

- A ty moim Anakinem- Zaczęliśmy się śmiać z samych siebie

- Kiedyś Cię tam zabiorę

- Romantyk- Popatrzyłam na niego

- Żebyś wiedziała

Wróciliśmy do naszego domu i zabraliśmy się za pakowanie, dużo tego nie było, ale to co zostało wyjęte trzeba było spakować z powrotem do walizek.

- Chciałabyś wziąć ślub na jakiejś wyspie? Albo w innym kraju?- Zapytał mnie Adam

- Dopiero się zaręczyliśmy, a ty już o ślubie?

- Pomyśleć można, przecież wcześniej czy później trzeba będzie wybrać jakieś miejsce

- Fakt... hmm... czy ja wiem, ile to zachodu jest z takim ślubem, a w Nowym Jorku, są ładne miejsca

- Byle nie Central Park

- Zgłupiałeś? Ślub w parku? Nigdy

- Uch, kamień z serca- Odetchnął

- Zobaczymy, wrócimy do
Nowego Jorku, to wtedy zastanowimy się nad tym ok?

- Ok

- Super

Zasunęłam walizkę i postawiłam ją na podłodze, sprawdziłam czy przypadkiem nie zostawiłam niczego, ale raczej nie...

- Gdyby nie ta sprawa to zostalibyśmy dłużej- Adam, znowu się obwiniał

- Mówiłam ci już co o tym myślę?

- Tak

- Więc nie ma powodu, żebyś się zadręczał

- Najważniejsze jest dla mnie to, żebyś Ty dobrze się czułam

- Wiem. Jak myślisz, jak zareagują twoi rodzice?- Zapytałam go

- Ucieszą się

- Myślisz?

- No pewnie, a Ava, będzie wniebowzięta. Wreszcie przestanie mi dupe truć tymi swoimi pytaniami

- Wy to się kochacie nie?- Zapytałam bardziej pobłażliwie

- Czasem mam jej dość, ale to moja siostra, kocham ją, Amelkę też kocham, chociaż ona jest jeszcze mała

- Nie martw się, ja i Harvey też z początku żywiliśmy do siebie niechęć

- Ale już wam przeszło?

- Największy zgrzyt między nami panował jak chodziłam do liceum. Wtedy różnie było i różne rzeczy się działy niekoniecznie przyjemne dla nas obojga. Potem miałam konflikt z prawem, gdyby nie to to zapewne Harvey nie związałby się z Olivią.

- Ty konflikt z prawem?- Zdziwił się

- Nie mówiłam ci?

- Chyba nie

- Wzięłam narkotyki na moich urodzinach, a potem prowadziłam. Trafiłam do szpitala, zrobili badania, a na następny dzień zatrzymała mnie policja. Harvey, interweniował i dzięki temu nie poszłam do poprawczaka, Olivia zajęła się moją sprawą i wynik był taki, że dostałam kuratora i prace społeczne- Opowiedziałam mu

- Straszne- Stwierdził

- No, było parę takich momentów wtedy

- Mnie kiedyś próbowała wrobić w gwałt Sandra, okropna dziewucha

- Ava, mi opowiadała trochę, ale ty też chyba mówiłeś mi o tym?

- Chyba... nie pamiętam. Na imprezie Alexa, wiesz którego?

- No

- Wsypała mi czegoś do picia, ja nie wiedziałem, że ona to zrobiła i wypiłem napój z tym czymś. Myślałem, że umrę tak się fatalnie czułem. Ona to wykorzystała i próbowała zrobić tak, że to ja ją wykorzystałem. Na szczęście Ava, była w pobliżu i mnie uratowała. Potem była zadyma...tata mało tej małpy nie wywalił z uczelni- Wyjaśnił

- Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło

- To prawda, okres studiów wspominam dobrze, było fajnie, ale gdyby nie pewne osoby to było idealnie- Podsumował

- Ja też dobrze wspominam studia, Harvard jest świetną uczelnią, no i tam też poznałam Ciebie- Przyznałam z uśmiechem

- To prawda

Następnego dnia rano wylecieliśmy samolotem z Honolulu, pojutrze jest rozprawa Donny, a ja i Adam reprezentujemy Harveya i Olivię w sądzie. Musimy się trochę przygotować, a ja muszę się zastanowić co zrobić jak zobaczę jej wredną gębe...

- O czym myślisz?- Usłyszałam pytanie Adama

- Zastanawiam się jaką przyjąć postawę gdy wejdę na salę i zobaczę tą małpe- Odpowiedziałam

- Nie reaguj

- Nie da się nie reagować, a przynajmniej to nie jest takie proste

- Amanda, ja ją przesłucham, ty nie musisz, a poza tym moja mama prowadzi tą rozprawę, to nam ułatwi sprawę

- Nie wiem jak możesz być tak spokojny

- Spokój to pierwsza zasada w tym zawodzie. Nie można dać się wyprowadzić z równowagi bo wtedy to wszystko się posypie

- Masz rację

- Nie myśl o niej, teraz mamy ważniejsze rzeczy na głowie

- Tak?

- Chociażby nasz ślub i wesele- Przypomniał

- No tak, matko jak ja pomyślę o tych wszystkich przygotowaniach to normalnie mnie przeraża- Same przygotowania są męczące

- Dlatego najlepiej to rozplanować i to co można to załatwić wcześniej. Wiesz sali na wesele poszukać, miejsca na ślub, listę gości zrobić, menu wybrać, dla ciebie suknie ślubną, a dla mnie smoking

Jak zaczął wymieniać co trzeba zrobić, co wybrać, co kupić to normalnie mój wskaźnik przerażenia wzrósł do maximum. Ja nie wiem jak sobie poradzę z tym wszystkim

..........................................................
...............................

Część 32.
......................
Adam i Amanda się zaręczyli🥰
..........................
Przed nimi jeszcze dużo różnych wydarzeń

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top