35 - EPILOG
W końcu mogę zwrócić się do ciebie po imieniu, ale chyba nie chcę zrobić tego na początku..
Nasza przygoda dobiega końca, a ja mogę szczerze powiedzieć, że będę za tobą tęsknić.
Już niedługo poznasz moją tożsamość. Trochę się stresuje, a jednocześnie jest mi to obojętne, bo i tak nie będziesz mógł nic zrobić z tą wiadomością.
Któż by pomyślał, że nasza przygoda skończy się śmiercią?
Harry.. Jak ciężko było przez tyle lat nie mówić do ciebie po imieniu..
Nie często do ciebie mówiłem, ale często rozmawialiśmy razem..
Cieszę się, że nie traktowałeś mnie jak swoje obłąkanie. Mało kto reaguje tak pozytywnie na głos w jego głowie, czy podświadomości..
Przygotowywałem się od wielu lat na tą przemowę, ale teraz każdy mój plan poszedł w niepamięć i kompletnie nie wiem co powiedzieć.
Chyba słychać po moim głosie, że nie chcę się żegnać. Jestem bliski rozpłakania się, a nie chcę tego robić.
Mimo wszystko nigdy nie będziesz pamiętał tego co do ciebie powiedziałem dzisiaj, czy przez te wszystkie lata. Wiele razy wspominałem, że jestem tylko dla ciebie, i cóż tak jest.
Wiele w życiu przeszedłeś.
Złe traktowanie, przekleństwa w twoją stronę, lub nienawiść - to coś z czym spotykałeś się bardzo często w czasach młodość.
Nigdy nie będzie chyba momentu gdy każdy człowiek na świecie będzie szanował i tolerował osoby o innej orientacji. Ty mogłeś wiele razy doświadczyć upokorzenia, ale dzięki temu, że nigdy się nie poddałeś, teraz możesz powiedzieć swojemu odbiciu, że wygrałeś cholerną walkę w swoim życiu.
Wiele niechcianych i nieplanowanych historii. Te zawirowania i twoja odmienność sprawiły, że dla wielu osób zawsze będziesz wyjątkowy.
Zanim wydasz ostatnie tchnienie i pożegnasz się z tym światem muszę się przedstawić..
Byłem z tobą codziennie przez te wszystkie dni twojego życia, przez 80 lat..
Nikt oprócz ciebie mnie nie słyszał, byłem i zawsze będę twoją prywatną tajemnicą choć za chwile o mnie zapomnisz..
Zamykasz oczy, to ostatni oddech należący do Harry'ego Stylesa.
Ja byłem Louis Tomlinson.. Twój anioł stróż, który właśnie oddaje cię w ramiona śmierci.
***
To była bardzo krótka historia, która właśnie teraz się kończy. Jak tam wasze wrażenia? Chyba nie zadziwiłam was za bardzo tym końcem? W tej książce aktywność jest tak mała jak ilość rozdziałów. Chciałabym jednak podziękować tym osobom, które były tutaj od samego początku do samego końca! Dziękuję wam bardzo, liczę na to, że zostaniecie ze mną na dłużej niż tylko tutaj.
Ps. Pamiętajcie o swoich aniołach ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top