Trening i miłość
- Cooo?- powiedział z niedowierzaniem Will.- Ale jak on może być w krainie kalkar?
- No bo widzisz. Źli ludzie też dostają swoją szansę wyboru. Mogą wybrać czy chcą iść do krainy widm, do wargali czy do krainy kalkar. Morgarath podobno wybrał to ostatnie.
- No dobra, to zaczynajmy ten trening. - powiedział Will.
- Okey, skoro tak bardzo tego pragniesz. Będziemy walczyć na noże. Ja odkładm swój miecz, żeby było sprawiedliwie.- powiedziała Tosia i odpięła pochwę z mieczem i rzuciła ją na ziemię.
Stanęła na przeciwko Willa i powiedziała :
- No to zaczynamy.- ledwo co skończyła mówić, a już skoczyła do ataku. Zamachnęła się jednym ze swych noży na Willa, ale ten szybko sparował cios swoją saksą. Dziewczyna była bardzo szybka i świetnie walczyła. Była też bardzo zwinna. Była tak dobra, że ledwie po kilku sekundach, Will już nie zadawał pchnięć, tylko parował uderzenia. W końcu dziewczyna postanowiła zakończyć to starcie i gdy zamachnęła się nożem na Willa, od razu podstawiła mu nogę, tak , że chłopak upadł na ziemię jak długi.
Później pomogła mu wstać , a on zapytał ją :
- Mogła byś mnie też tak nauczyć? Byłaś po prostu świetna!
Tosia zaśmiała się i powiedziała :
- Pewnie, że bym mogła. Będziemy mieli na to mnóstwo czasu. A gdy wrócisz do Halta, będziesz lepszy od niego samego.
- Pewnie, że tak !
I obje po tym wybuchnęli śmiechem.
Will zdążył już ją bardzo polubić. Spojrzał teraz na nią. Miała piękne długie, brązowe włosy, które sięgały jej do pasa, a które teraz miała związane w długi piękny warkocz. Miała też piękne błękitne oczy, w które teraz się tak zapatrzył. I ta jej odwaga i umiejętność walki mieczem i dwoma krótkimi nożami. Will dopiero teraz zdał sobie sprawę, że się w niej zakochał. Zwyczajnie się w niej zakochał.
- Willu? Co jest ? Mam coś na twarzy?
- Co ? Nie , nie masz. Po prostu się zamyśliłem. Przepraszam.- powiedział zawstydzony Will.
- Nie masz za co przepraszać . No ale teraz ruszajmy.- powiedziała Tosia i uśmiechnęła się do niego lekko, żeby pokazać, że nie chowa do niego urazy.
Tosia też zdążyła go bardzo polubić. Ba! Przecież , gdy tylko go zobaczyła od razu się w nim zakochała, ale nie pokazywała tego po sobie. Nie wiedziała, czy Will też to odwzajemni, gdy mu to powie i wolała nie ryzykować. Na dodatek znał jej brata i z tego co słyszała byli dla siebie jak bracia. To jeszcze bardziej sprawiło, że się w nim zadurzyła.
Ruszyli .
Dwie postacie : ona w czarno-granatowym płaszczu i on w szaro-zielonym płaszczu zwiadowcy.
Dwie postacie tak bardzo w sobie zakochane, ale bojące się wyznać sobie uczucia w strachu przed odrzuceniem przez to drugie.
Dwie postacie pragnące zaznać przygód i, które nie wiedziały, że przyjdzie im jeszcze tak wiele razem przeżyć...
C.D.N.
No dobra masz ten rozdział __HaltxWill__ i przestań w końcu narzekać na to , że ty wstawiłaś swój epilog, a ja nie chcę wstawić swojego rozdziału.
Do zobaczenia! Hahaha
willtreatyandhalt
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top