Mój Kochany Braciszek
Obudziło mnie coś.. A raczej ktoś, mój kochany braciszek dźgał mnie w żebra i coś tam mamrotał żebym wstawała. Otworzyłam powoli swoje paczałki i od razu oślepiło mnie światło. Przetarłam oczy i spojrzałam na telefon. 6.20, zabiję go. Pomyślałam i spojrzałam na brata. Leżał na boku i patrzył na mnie swoimi oczkami szczeniaczka i jak ja mogłam być na niego zła? No cóż, nie mogłam. On to wiedział... dupek... za kare zrobię mu psikusa. Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do toalety, po drodze zabierając z krzesła swój mundurek. Była to biała spódniczka z dwoma zielonymi paskami, biała koszula z nazwą szkoły i czarne podkolanówki. Po raz pierwszy osobno. Gdy tylko o tym pomyślałam zrobiło mi się smutno. Od zawsze jesteśmy nierozłączni. A teraz? On wybrał Kajo a ja Seirn... No cóż życie. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i zaczęłam rozczesywać swoje długie włosy (sięgają mi do pasa). Usłyszałam pukanie do drzwi łazienki. Ha! Poczeka sobie! Uśmiechnęła się triumfalnie. Zrobiłam sobie kitkę i zaczęłam ogarniać swoją twarz. I podczas gdy to robiłam brat dobijał się do drzwi i krzyczał coś że za długo jestem w tej łazience. W końcu wyszłam. A ten idiota zaczął dziękować że "łaskawie wyszłam". Spojrzałam na zegarek 7.02, spakowałam notatnik, telefon, słuchawki i pamiętnik. I z torbą w dłoni zeszłam na dół. Tak jak myślałam rodziców nie było. Jak zwykle. Rzuciłam torbę pod drzwi i poszłam do kuchni i zaczęłam robić Bento dla nas. Po dwudziestu minutach zszedł na dół Ryu.
- Co dziś na śniadanie??
- Niespodzianka!
- Oki!- jego oczy były takie radosne- mam nadzieję że to coś jadalnego.
Zaczęliśmy się śmiać. Gdy zjedliśmy naleśniki z dżemem i toffi wzięliśmy torby i pobiegliśmy na autobusy. Poczułam wibracje w torbie
Od: Kochany braciszek
Do: Cudowna siostra
Miłego dnia! Kocham Cię! Pisz do mnie nawet na lekcjach. I żeby nikt cie nie podrywał!!! Nie chce się Tobą dzielić! >.<
Do: Kochany braciszek
Od: Cudowna siostra
Wzajemnie! Też Cię kocham. Zawsze będę pisać. I będę uważać. Także nie chce się Tobą dzielić. :D
Od: Kochany braciszek
Do: Cudowna siostra
Przejdziesz do mnie do szkoły? Czy spotkamy się dopiero w domu?? O.o
Do: Kochany braciszek
Od: Cudowna siostra
Przyjadę! Czekaj na mnie! :3
Od: Kochany braciszek
Do: Cudowna siostra
Ok! :3333. >.< :D
Uśmiechnęłam się i czekałam na swój przystanek. Po chwili wysiadłam i szłam spacerem do szkoły. Miałam rozpoczęcie na 9.00 a była 8.30. Wolałam być wcześniej aby nie przeciskać się przez te tłumy. Weszłam do szkoły, było tam kilka osób. Zignorowałam je i spojrzałam na tablice szukając swojego imienia i nazwiska "Kise Livianellla" kl.1-2 poszukałam jeszcze dziewczyn i po chwili je znalazłam, byłam razem z Natali i Ushio w klasie za to Ash była w kasie obok czyli w 1-1 a za to Sakura była w kasie 1-4. Szkoda że nie jesteśmy wszystkie razem. Ale cóż poradzę? Już miałam odejść do swojej klasy gdy coś przykuło moją uwagę "Kuroko Tetsuja" coś mi to imię mówi... zastanawiałam się całą drogę do klasy skąd znam to imię. Już miałam napisać do brata gdy nagle sobie przypomniałam. Chodziłam z nim trzy lata do gimnazjum Teiko. Do tej samej klasy. Byliśmy przyjaciółmi. Jednak pod koniec trzeciej nasze stosunki się pogorszyły. Przestał się do mnie odzywać a na imprezie dla trzecich klas w połowie imprezy mnie zostawił, choć sam mnie zaprosił. Nie powiem że nie, ale było mi bardzo smutno. Po zniknięciu Kuroko siedziałam z Murusakibarą i objadałam się słodyczami a potem brat porwał mnie do tańca. Udawałam szczęśliwą jednak chciało mi się płakać. Po zakończeniu gimnazjum nie widziałam go cale wakacje. Weszłam do klasy i zderzyłam się z kimś, spojrzałam prosto w tak dobrze znane mi niebieskie oczy
-Liliv-san, co ty tu robisz?
-Kurokocchan...
Obraz mi się rozmył i poczułam że lecę, lecz zamiast podłogi poczułam silne ramiona.
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Reklamy!
Za niedługo kolejna część
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top