♤Just not him♤
No i nadszedł kolejny i upokarzający dzień. Dzisiaj po raz kolejny będę musiał zmierzyć się z Yoongim-hyungiem jako dziewczyna. Powiem szczerze, że boję się tego jak on zareaguje na to, że pod tym wszystkim jestem ja.
Myślenie nad powoduje we mnie takie mieszane uczucia..Z jednej strony chciałbym czegoś spróbować z hyungiem, a z drugiej strony jest to, że on może nie chcieć mnie. Potarłem moje dłonie czując, że stres napływa z każdej możliwej strony. Pierwsze co muszę dzisiaj zrobić, to pozbyć się z pokoju Hoseoka, drugie to namówić Taehyunga do kolejnego przebrania mnie w Jisoo, a trzecie..to przygotować się mentalnie na jakiekolwiek pytania ze strony Sugi- hyunga.
Hoseok siedział przed laptopem ze słuchawkami w uszach, prawdopodobnie coś komponując. On chociaż był w tym dobry, a ja wciąż tkwię nad jedną piosenką, co za ironia losu. Podszedłem do hyunga i zajrzałem mu przez plecy patrząc z zaciekawieniem na to co tam tworzy, jednak Hobi zawsze był strachliwy i gdy tylko się do niego zbliżyłem ten podskoczył wystraszony na fotelu.
- Jezu..Jimin zanim będziesz się tak zakradał to chociaż z łaski swojej szturchnij mnie, czy coś - powiedział w moją stronę, a ja zaśmiał się cicho pokręcając głową.
- Przeprasza, na drugi raz będę pamiętał o tym - uśmiechnąłem się.
- To...- spojrzał na mnie. - Czegoś potrzebujesz? - uniósł jedną brew ku górze.
- Tak - przytaknąłem żwawo głową. - Chciałbym dzisiaj mieć wolny pokój i chciałbym wiedzieć czy..no.. - speszony podrapałem się po karku, nie lubiłem być niegrzeczny w stosunku do hyungów, a tym bardziej dla Hoseoka z którym dzielę pokój.
- Czy ci go udostępnię? - uśmiechnął się szeroko, a ja nieśmiało potwierdziłem jego pytanie. - Uroczy - zachichotał chwytając mnie za policzki, które zaczął tarmosić. - Pewnie, że twój hyung udostępni ci pokoik, skoro mój mochi baby potrzebuje prywatności - rzekł przesłodzonym tonem.
- Hyung..proszę - westchnąłem zażenowany tą sytuacją, a ten puścił moje policzki.
- O której potrzebujesz bym się ulotnił? - zapytał zaciekawiony.
- Em..tak koło osiemnastej - odpowiedziałem pocierając moje obolałe policzki. Serio niby dla drugiej osoby takie targanie jest zabawne, ale dla mnie to bolesna udręka.
- Spoko, wyciągnę wtedy Suge na piwo - powiedział wesoło, a ja wytrzeszczyłem oczy.
- Nie! - krzyknąłem wystraszony, a ten spojrzał na mnie z zaskoczeniem.
- Co nie? - zapytał.
- Nie bierz go z tego co słyszałem to jest bardzo zajęty, hyung. Lepiej zabierz Seokjina albo Namjoona - zaproponowałem mu.
- Skoro tak to wezmę tą dwójkę ze sobą z Jinem-hyungiem będzie zabawniej - zaśmiał się wesoło, a ja poczułem jak kamień spada mi z serca. Bo jakby nie patrząc Yoongi swobodnie mógłby przy Hoseoku rozmawiać z Jisoo, a bałbym się że Hoseok skapnąłby się, że to ja. Tragedia pisana. - Idę od razu im to zaproponować - powiedział zdejmując słuchawki i zapisując na laptopie swoją pracę, po czym udał się do wyjścia z pokoju. Zostając sam chwyciłem się dłonią w okolice mojego serca.
Musiałem wziąć się w garść, bo jeśli za każdym razem będę tak panikował nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ciekawe ile jeszcze uda mi się utrzymać to kłamstwo. Kolejna piosenka, która wpasowuje się w moją sytuację. Pokręciłem zrezygnowany głową i wyszedłem z pokoju udając się w stronę pokoju Taehyunga. Słyszałem jak Jin-hyung cieszy się na wspólne wyjście z Hoseokiem i Namjoonem. Wszedłem po cichu do pokoju Taehyunga, gdzie w pomieszczeniu leciała muzyka klasyczna, a on ze spokojem leżał na swoim łóżku wpatrując się biały sufit.
- O czym tak myślisz? - zapytałem podchodząc do niego, a on spojrzał na mnie bez emocji.
- O życiu - odpowiedział wprost.
- To dość poważny temat na rozmyślenia - stwierdziłem siadając na skrawku łóżka Kima, który podniósł się do siadu, siadając po turecku.
- Bo mam zamęt w głowie, Jimin-ssi - westchnął ciężko.
- A co się stało? - zapytałem zaskoczony.
- Jungkook obraził się na mnie podczas wczorajszej gry.. - odpowiedział krzyżując swoje ręce.
- Za co się obraził? - uniosłem brew.
- Za to, że bardziej pomagałem naszemu sojusznikowi, niż jemu podczas pojedynku i w czasie gry opuścił nas, a ja wkurzyłem się na niego i wysłałem na niego raport za opuszczenie rozgrywki, a ten zablokował mnie - wyznał z urazą, a ja spojrzałem na niego jak na idiotę.
- Serio? O głupią grę się pokłóciliście? - zapytałem nie dowierzając w to co usłyszałem. - Nie możecie kłócić się o takie rzeczy. Jakby nie patrzeć pracujemy razem i wątpię żeby Namjoon chciałby rozwiązywać takie głupie sprzeczki. Nie dodawajcie mu zmartwień, bo będziecie mieć ze mną do czynienia - powiedziałem surowo.
- No dobra, masz rację. Ale to on jest jakiś przewrażliwiony! - krzyknął w stronę pokoju obok.
- To raczej ten hyung ma mnie w czterech literach! - odkrzyknął najmłodszy ze swojego pokoju, a ja jedynie wywróciłem oczami mając ochotę poddać ich jakimś torturom, żeby zrozumieli w końcu, że gra to nie życie i nie powinni się kłócić o takie błahostki.
- Dobra, potem to rozwiążemy. A ty Tae musisz mi pomóc, wiesz w czym - powiedziałem w stronę Kima, który zacisnął zdenerwowany pięści i zaraz spojrzał na mnie.
- Znowu? - zapytał zrezygnowany.
- Tak!
~
Razem z Taehyungiem zamknęliśmy się w moim pokoju, gdzie mój przyjaciel ponownie przygotował mnie do bycia Jisoo.
- Ubierasz blond czy różowe włosy? - zapytał Kim pokazując na dwie długie peruki.
- Wczoraj miałem różowe, przecież po jednym dniu nie zmienię koloru na blond - powiedział pokręcając głową.
- A no tak - skinął głową, po czym pomógł mi nałożyć na głowę różową perukę, po czym zajął się moim makijażem. Szczerze powiem, że bycie kobietą nie jest łatwe. To wszystko było takie ciężkie, te rzęsy, włosy normalnie to nie było dla mnie. - Gotowe - powiedział z zadowoleniem kończąc mnie przygotowywać do rozmowy z Yoongim- hyungiem. - Ale tak szczerze Jimin..nie wolałbyś powiedzieć hyungowi prawdy? - zapytał patrząc mi w oczy.
- Oszalałeś?! On mnie znienawidzi. Chwilę to pociągnę, po przez rozmowy, a na spotkaniu z nim znowu nie przyjdę i on sobie zda sprawę, że nie warto jest tracić czasu na Jisoo - powiedziałem starając się trzymać tej wersji.
- No jak chcesz - wzruszył ramionami, a mój telefon rozbrzmiał się na łóżku. Sięgnąłem po urządzenie i spojrzałem na Taehyunga.
-To on. Nie odzywaj się - powiedziałem w jego stronę, a Tae skinął głową ze zrozumieniem, po czym odebrałem połączenie wideo z Yoongim. - Hej oppa! - przywitałem jego radosnym głosikiem.
- Hej Jisoo. Jak się masz? - zapytał z delikatnym uśmiechem na ustach.
- Jak na razie dobrze, a widząc ciebie to jeszcze lepiej się mam - powiedziałem zawstydzony swoją śmiałością.
- Urocza jest - uśmiechnął się. - Nie mogę się doczekać kiedy ciebie spotkam w końcu - powiedział drapiąc się nieporadnie po karku.
- Och..ja też, oppa - westchnąłem zakochany i zaraz otworzyłem szerzej oczy zdając sobie sprawę, że zachowuje się jak zakochana fanka, a patrzący w moją stronę Taehyung powstrzymywał się przed śmiechem.
- Jeszcze trochę i w końcu się zobaczymy - powiedział z zadowoleniem.
- Tak - uśmiechnąłem się.
- Hyung musimy porozmawiać - usłyszałem Jungkooka po stronie Yoongiego, który oderwał wzrok z kamerki i spojrzał w przestrzeń swojego pokoju. Spojrzałem na Taehyunga, który wytrzeszczył oczy tak samo jak ja.
- Rozłącz się, on cię jeszcze rozpozna i co wtedy? - szepnął w moją stronę, a ja nie wiedziałem co teraz robić. Co ten dzieciak tam robi do cholery!?
- Jungkook rozmawiam teraz z Jisoo - powiedział Yoongi, kiedy Jungkook usiadł obok niego i spojrzał w kamerkę.
- Cześć - powiedział w moją stronę i jakimś cudem nie rozpoznał mnie.
- Hej.. - powiedziałem nerwowo.
- Nie chciałem wam przerywać, hyung. Nie wiedziałem, że rozmawiasz ze swoją dziewczyną - wytłumaczył się Yoongiemu, który patrzył na niego.
- Nic się nie stało - pokręcił głową.
- Ta z pewnością był ciekawy - prychnął Kim, a dwójka spojrzała z zaskoczeniem w moją stronę. Cholerny Taehyung!
- Ktoś z tobą jest? - zapytał zaskoczony Yoongi.
- Em.. - spojrzałem w stronę Taehyunga, który wytrzeszczył wystraszony swoje oczy. - Tak, jest ze mną moja przyjaciółka - powiedziałem zestresowany.
- O! To niech nam się pokaże - powiedział Jeon z uśmiechem, a w tej chwili miałem ochotę wyrwać z jego ust ten uśmiech. Taehyung zdezorientowany nie wiedział co robić, więc spojrzał na blond perukę, którą nałożył na swoją głowę i szybko chwycił za kosmetyki.
- Zaraz podejdzie.. - powiedziałem poddenerwowany całą sytuacją i wiedziałem, że to wszystko skończy się źle. Gdy Taehyung podszedł do mnie, nie wyglądał jak on, patrzyłem na niego z zaskoczeniem nie dowierzając na własne oczy. Miałem nadzieję, że ta dwójka łyknie kolejne kłamstwo. Jungkook przyjmując telefon od Yoongiego spojrzał uważnie na Taehyunga, który specjalnie pokazał się profilem.
Dopiero teraz zacząłem się bać, kiedy w to wszystko zmuszony był wejść Taehyung i Jungkook, którzy mogą zniszczyć wszystko.
Tym bardziej, że Jungkook jako zakochany może od razu go rozpoznać.
■
Witajcie^^
Jak tam środa mija?
Mi trochę źle ucho mi przewiało i trochę cierpię ;-; Do zobaczenia w jutrzejszym rozdziale ! ^^
Zostawcie:
♡Głosy i Komentarze♡
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top