♤Fake call pt1♤

Jimin P.O.V

To było żenujące prosić Taehyunga o pomoc, ale nie miałem na kim teraz innym polegać. Nikt inny nie wiedział w co się wpakowałem. Do teraz nie dociera do mnie fakt, że panem S jest Suga hyung. To wszystko nie może być przypadkiem...
Nawet słowa mojej solowej piosenki tak odnoszą się do tego co teraz dzieje się w moim życiu. Ja i Suga hyung...ja i Min Yoongi...ja i Agust D...i ja ten frajer, który pozostanie ośmieszony w tym całym szaleństwie, który zbudowałem wokół siebie.

No cudnie, wręcz.

Tak się bałem, że nie kontrolowałem moich drżących nóg. Taki mój tik nerwowy. Zawsze kiedy się zawstydzam albo denerwuje to się właśnie dzieje.
Musiałem coś zrobić żeby nie zawieść Yoongiego hyunga jako pani J. On chciał rozmawiać przez kamerkę, a ja wyglądam jak facet, którego w dodatku zna. Jak on na to zareaguje?
A co jeśli dostanie zawału i nie przez przypadek jest nazwany dziadkiem w zespole?
Nie chce żeby przez moje kłamstwo jego serduszko nie wytrzymało..

Postanowiłem pójść do Taehyunga, nie wiedziałem czy jest to dobry pomysł, tym bardziej, że Kim nie jest zbytnio dobry w takie sprawy. Jednak nie miałem na kogo innego liczyć. Co będzie to będzie, prawda? 

Sam siebie oszukuje..

Udałem się prosto do pokoju Kima, jak zawsze panował tam mały nieład. Ubrania Taehyunga zawsze walały się po jego łóżku i pupach. Nie powiem już jak reaguje na jego buty. Kiedyś razem dzieliliśmy pokój, więc wiem jakie typowe błędy robi ten chłopak. Taehyung siedział przy swoim biurku, waląc palcami w klawiaturę i myszkę - prawdopodobnie grając w jakieś gry. Na uszach miał założone słuchawki, więc nawet mnie nie zauważył.

- Dobra Jungkook ja pójdę zrobić jungle ty pilnuj bota - powiedział z przejęciem w głosie, no normalnie wywróciłem oczami nie mogąc uwierzyć, że ta dwójka gra razem, a Jungkook jest tuż za jedną ścianą. Podszedłem do przyjaciela i spojrzałem w ekran monitora, widząc jak jakąś poczwarą zabija jakieś mutanty.

- To jest brutalne - powiedziałem krzywiąc się na twarzy, a Taehyung aż podskoczył dopiero teraz zauważając moją obecność. 

- Co ty tutaj robisz? - zapytał wracając wzrokiem do kontynuowania gry.

- Potrzebuje pomocy - odpowiedziałem szczerze.

- Niby w czym? - zapytał. - Nie Jungkook, to nie do ciebie. Jimin przyszedł - powiedział do mikrofony przy słuchawkach. 

- No wiesz..w tym - powiedziałem starając się jakoś zaakcentować, że chodzi mi o ten portal randkowy, jednak że po drugiej stronie był Jungkook i dobrze słyszał odpowiedzi Taehyunga, nie mogłem tak po prostu powiedzieć: " Ej Taehyung, bo wiesz panem S okazał się Suga hyung i potrzebuje teraz twojej pomocy, bo on chce ze mną rozmawiać przez kamerkę, a wiesz jestem Jiminem i zamiast cipki mam peniska"- Nie no to byłby żałosne.

- Nie wiem o co ci chodzi, ale jak widzisz jestem zajęty - powiedział nie przejmując się tym, że naprawdę potrzebuje teraz jego pomocy. 

- Mogę poczekać aż skończysz - powiedziałem biorąc jedną pufę, którą przysunąłem do fotela Taehyunga, siadając obok niego.

- To może trochę potrwać Jimin - zerknął na mnie, ale ja nie miałem nic przeciwko, jeśli musi koniecznie skończyć tą grę, to dla mojej sprawy poświęcę się i przeczekam ten kryzys. 

- Poczekam - skinąłem pewnie głową.

- No jak chcesz - wzruszył ramionami wracając wzrokiem do gry. - Jungkook na topie ten noob nie daje rady idź mu pomóc, a ja wrócę na bota - powiedział z przejęciem w głosie. Widziałem jak gracz o nazwie "ZłotyGen" idzie do góry, a Taehyung z nazwą "Kosmicirządzą" idzie na dół. No i chyba zacząłem kumać powoli tą grę góra to top, a dół to bot, a środek to mid. Jakie to śmieszne. Patrzyłem jak brutalnie zatacza się ta rozgrywka. "ZłotyGen" był najlepszy, serio cały czas "trzy trupy", "pentakill" i tak dalej. Taehyung najwidoczniej tym się denerwował, ale on już tak miał, kiedy Jungkookowi wszystko szło lepiej. 

- Nie czaje tej gry - pokręciłem głową, patrząc z obojętnością na monitor.

- Jej Jimin nie musisz tego czaić - powiedział wzruszając ramionami, a ja spojrzałem na niego ze zdumieniem. - Bo chodzi tutaj o to, żeby pokonać przeciwników. Wybierasz sobie postać i nią grasz, okupujesz ją w zależności pod co ją robić. Ja zazwyczaj gram postaciami pod ap, a Jungkook ad. Ad zazwyczaj idzie na topa solo, a ap czy tam inne idą na mida, albo bota. Na mida idziesz solo, a na bota w dwójkę, bo są słabsi od ad. Przeważnie na bota idzie ap i ad, albo ap i ap. To zależy - westchnął skupiony na grze. No powiem szczerze nic nie zrozumiałem. 

- Nie rozumiem tego ad, ap, mid, top, bot - westchnąłem ciężko.

- Jezu Jimin, ale ty nie kumaty jesteś - przewrócił oczami, na co prychnąłem.

- I kto to mówi - pokręciłem głową.

- Ad - attack damage - jest to moc twojego auto ataku, która traktowana jest jako obrażenia fizyczne, a także podnosi moc umiejętności które skalowane są od obrażeni fizycznych,ap - ability power - jest to wartość która podnosi moc umiejętności skalujących się od magi. Top jest górą, mid jest środkiem, a bot jest dołem. To tak jak z ubieraniem się..góra to bluzka, środkiem to pasek, a dół to spodnie, kumasz? - zapytał zerkając na mnie.

- No kumam, kumam - szczerze? to nie kumałem nic z tego co mi powiedział, ale lepiej grać mądrego. 

- Nie..ja tłumaczyłem Jiminowi - zaśmiał się Kim, który spojrzał na mnie. - Jungkook mówi, że jak chcesz swoimi małymi rączkami tak wywijać jak on, to zaprasza cię na specjalne korepetycje - powiedział z uśmiechem.

- Ja już mu dam małe rączki.. - mruknąłem z grozą. - Ten mały..mnie wkurza! - wyrzuciłem ręce w powietrze, a Taehyung zaśmiał się. Kiedy gra dobiegła końca, a zdeterminowany Jungkook napierdzielał w "inhibitor" gra dobiegła końca. - No nareszcie - ucieszyłem się.

- Nie Jungkook..nie mogę na razie grać Jimin chce pogadać. Ty graj sobie sam - powiedział włączając na głośnik rozmowę.

- Ale hyung..sam to ja nie lubię - westchnął młodszy, przez co wywróciłem oczami.

- Dasz sobie radę Jungkook, teraz moja kolej - powiedziałem z zadowoleniem wyłączając połączenie, a z pokoju obok usłyszałem uderzenie w ścianę, co znaczyło że wkurzyłem naszego Kookiego. Punkt dla mnie.

- O czym chcesz porozmawiać? - zapytał Kim.

- Chodzi o ten portal randkowy. Randka była, ale z niej spieprzyłem - wyznałem szczerze.

- Dlaczego zwiałeś? - zapytał zaskoczony.

- Nigdy nie zgadniesz kto jest panem S mój drogi przyjacielu...

~

- Że niby Min Yoongi?! Min Suga?! Nie dowierzam - powiedział blondyn nie mogąc przetrawić tej wiadomości. Obydwoje przenieśliśmy do mojego i Hoseoka pokoju. Jakoś się bałem, że Jungkook może nas podsłuchać, a on miał naprawdę dobry dostęp do pokoju Taehyunga.

- No więc teraz rozumiesz po co potrzebuje twojej pomocy - powiedział patrząc z bezradnością na przyjaciela, który mamrocze coś pod nosem, wciąż nie mogąc przełknąć wiadomości, że panem S jest Yoongi. Znam dobrze jego stan, sam to przechodziłem..

- Ale niby jak ja mam ci pomóc ? - zapytał po dłuższej chwili.

- No musisz mi pomóc z nim jakoś pogadać przez tą kamerkę, żeby nie skapnął się, że jestem chłopakiem i Jiminem - wytłumaczyłem mu.

- Dziwnie to brzmi.. - szepnął pod nosem, przez co wywróciłem oczami.

- To jak pomożesz mi? - zapytałem z nadzieją w oczach.

- A nie łatwiej byłoby się przyznać do tego, że to ty i sobie to jakoś wyjaśnić? - zapytał patrząc na mnie.

- Ta i co jeszcze? On mnie znienawidzi. Wolę to jakoś zakończyć pokojowo jako pani J - rzekłem ze spokojem. - Nie chce zranić jego uczuć, on chyba mnie polubił - wydąłem wargę.

- Dobra, jak chcesz- westchnął. - Mam jeden pomysł, ale będziesz musiał się poświęcić sprawie przyjacielu - uśmiechnął się tym swoim kwadratowym uśmiechem.

- Zrobię wszystko - rzekłem pewnie.

~

- Nie zrobię jednak wszystkiego...- powiedziałem patrząc na swoje odbicie w lustrze, w którym widziałem aka Jimina dziewczynę w różowej peruce i makijażem z doczepianymi rzęsami. - Taehyung ja nie dam rady - spojrzałem na niego wystraszony.

- Wpakowałeś się to teraz rób co musisz robić - powiedział patrząc na mnie z rozbawieniem. No tak go bawiło patrzenie na mnie w takim stanie, a mnie przerażało, że Yoongi skapnie się o to, że nie jestem dziewczyną.

- Dzwoni! - zawołał Taehyung chwytając mój telefon. Siedzieliśmy w moim pokoju i tutaj zamierzałem rozmawiać z Yoongim. Hoseok poszedł razem z Jinem pograć w tenisa dzięki czemu mieliśmy więcej swobody. Taehyung zakluczył drzwi, więc nikt nam nie wejdzie do pokoju. Jednak tak serce mi waliło z całego stresu, kiedy on dzwonił, że zapomniałem jak się nazywam.

- Daj to - wziąłem od niego telefon i usiadłem na łóżku. - Zakryj szafki kocem - poleciłem mu, a Tae to zrobił. Boże co to będzie... 

W końcu odebrałem to połączenie i zobaczyłem po drugiej stronie Min Yoongiego.

Witajcie ^^

W końcu jest rozdział ^^
Mam nadzieję, że wam się podoba 😁

Zostawcie:
Głosy i Komentarze

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top