Wymarzone Halloween(31.10.2019r.)
Ja: Hmm... Zbyt długo nie dręczyłam Kigu o ,,the Nathing"... Jakieś 20minut... I tak nie jest aktywna, ciekawe co robi. *idzie sobie zrobić zieloną herbatkę bo jest śpiąca*
*jakiś czas później*
Ja: *już wypiła herbatkę i jest spokojna, wyluzowana, ogląda telewizję* *nagle jej telefon dzwoni, a konkretnie Dawid Rabarbar[Kigu]* *odbiera* Em... Halo?
Kigu: Wjazd na chatę.
Ja: CO?! *dostaje palpitacji przez herbatkę*
Kigu: Noo! Jestem z Igorem, Szymonem, Kosą... Otwórz nam drzwi!
Ja: ...
Okej. *rozłącza się*
Co robić, co robić... *nerwówka i 140 na minutę ogarnięte* *szybko sprząta swój pokój*
*ubiera buty*
*wychodzi*
*schodzi po schodach* *widzi przez szybę od klatki kogoś z maską na mordzie* To nie może być prawda... *otwiera drzwi*
Ja: *wybucha śmiechem*
Mita: Jaka szczęśliwa.
Kigu: Witam! *pcha się do klatki*
Igor, Dembol, Kosa, Mita, Kęsik: *podąrzają za jej śladem*
Ja: *umiera*
Kigu: *daje mi znak, że mam ją na górę zaprowadzić*
Ja: *zaprowadza ją na górę*
Wszyscy: *idą za Kigu*
*przy drzwiach od mojego domu*
Kigu: A więc! *zaczyna gadać coś o tradycji Halloween*
Sąsiad z naprzeciwka: *otwiera drzwi* *widzi wszystkich, a szczególnie Kosę w masce i kapturze* *powoli zamyka drzwi*
Ja: *umiera ze śmiechu, zaraz padnie*
Kigu: Wracając! Cukierek albo psikus!!
Ja: ...
Nie mam.
Kigu: To będzie psikus! *daje innym znak*
Wszyscy: *idą na dół po schodach*
Ja: *nigdy w życiu nie widziała tyle osób ze swojej klasy w jej mieszkaniu(tylko jedną)* *naprawdę?*
Kigu: *chce iść za resztą*
Ja: Kigu! *wyprzedza jej ruch, wskazuje na nią palcem* Kochaniutka, a jak tam D E N A F I N G? C:
Dembol: *patrza na mnie z dołu z ukosa pożerając popcorn* *boi się o życie Kigu*
Kigu: Hehe... No widzisz, że nie mam jak go napisać! Hah, narazie! *ucieka*
Ja: *szybko wbija do domu i rzuca się na łóżko z mega palpitacją* Nigdy więcej.
Nie mam nic do ,,Niespodzianki"(nigdy do mnie nikt tak nie przyszedł, szczególnie 6najbardziej lubianych osób z klasy xD<3), tylko do zielonej herbatki ;_;
Szczęśliwego Halloween!!
*patrza i jest za 20min 2 w nocy*
Aha.
Nieważne.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top