Piesek :3(14.07.2020r.)
Ja: *leży na podłodze szukając czy ma jakieś klapki w szafie*
Karsa: *przychodzi i mnie wącha, po czym się kręci przeszkadzając mi w szukaniu*
Ja: *totalna cukrzyca mózgu* Chcesz mi pomóc, hm? :3 W pakowaniu się? xD Ale słodkoo ^^
Karsa: *przynosi mi piłeczkę i trąca noskiem*
Ja: *odkłada piłkę* Sorka, ale muszę się spakować, pobawię się z tobą później xD
*chwilę później, po kręceniu się po mieszkaniu w poszukiwaniach rzeczy, które mam spakować*
Ja: *idzie do pokoju*
Piłka: *leży sobie*
Ja: *nadeptuje przez przypadek piłkę* *nagle wygrzmoca się na podłogę*
Mama: ...
Karsa: *merda ogonkiem i mnie liże po twarzy*
Ja: *przytula Karsika mimo bólu pleców i innych rzeczy*
W ogóle mam takie mini załamanie... XD
Bo akurat jutro kiedy chciałam spędzić trzy dni z przyjaciółmi BEZ WYJĄTKU to oczywiście dealereq robi live stream'a o 15:00...
I najgorsze jest to, że nie wiem czy on tego live'a zapisze, i mi smutno trochę :c xD
Ale trudno, przeżyję ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top