Jeff Kibel i dziewczynka(30.10.2019r.)

*przed polskim*

Była sobie taka legenda...
W 6klasie...
Że na pierwszym piętrze w ostatnim kiblu przy oknie przebywa czychający na ofiary Dembol ujeżdżający białego Jeffa z widelcem w ręku udającego drewnieny widelec z nadzianym ogórkiem.

gSZanka wtedy zrobiła rysunek jak on siedzi na jego ramionach, jak go znajdę to będzie on w mediach...

I codziennie chodzimy do tego kibla by sprawdzić czy tam jest Jeff... Dla pewności!

Ja: *wspina się po kiblu drugim od końca*

*wywala się na cztery litery*

*wychodzi z kibla*

*puka do ostatniego kibla*

Kibel: *nikt nie odpowiedział, że zajęte*

Ja: *łapie z pewnością za klamkę i otwiera drzwi na oścież* *odwraca się do gSZanki* *papla o Jeffie i tej tradycji nie zwracając na to czy nikogo nie ma w kiblu*

gSZanka: *łapie się za głowę* JEZU ROKSIA!!

Ja: No? *odwraca łeb w stronę otwartego kibla*

Dziewczynka: *siedzi na kiblu i z przerażeniem patrzy, patrzy się na mnie*

Ja: PRZEPRASZAM!! *szybko zamyka drzwi kibla*

gSZanka: Przez ciebie będzie miała traumę Roksia!! *załamanie*

Ja: *dostaje padaczki*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top