GLICZ!(4.4.2020r.)

Ja: *wstaje*

Ja: *idzie do kibla*

Ja: *myje zęby*

Mama: *tymczasem w kuchni, obok* Oo, Roksia, wstałaś! :D Zaraz ci zrobię śniadanko tylko chwila... Dzwonił do mnie jakiś nieznany numer... *** *** 303, znasz?

Ja: Huh? *wyjmuje szczoteczkę z buzi* Em... Nie-

co. *krztusi się pastą do zębów*

Mama: ...

Ja: *wypluwa* 303?

Mama: No tak.

Ja: *powtarza przerażona* Trzysta trzy..?

Mama: ...dokładnie tak.

Ja: *drze się na cały blok mieszkalny* CZYSTACZY?!

Mama: ...

Ja: *niedowierza*

Mama: Banan czy jabłko?

Później się okazało, że numer z końcówką 303 to numer mojego Pana z Plastycznej, dzwonił w sprawie Koronawirusa, zajęć itd.

CZYŻBY NASZ PAN BYŁ ABDIEL'KIEM?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top