Flashback(02.08.2020r.)

*wspomnienia z trzydniowej 2k19*

*trzecia w nocy*

Ja: *dostaje czkawki*

gSZanka: ...

gSZanka: Cholera, nie mamy żadnego picia...

Ja: *nadal czkawkuje*

gSZanka: ...

gSZanka: Dobra, dzwonię do Kigu.

gSZanka: *dzwoni do Kigu* KIGU KSZAK DOSTAŁ CZKAWKĘ MASZ MOŻE WODĘ?!?!?!

Kigu: ...

Kigu: *zaspana i wkurzona* A nie może się kranówy napić?..

gSZanka: *pacza na mnie, która nadal czkawkuje* No właśnie kSZak, co tak stoisz jak słup, idź się kranówy napij!

Ja: *przypomina sobie uwagi przedszkolanek, że jak się pije kranówę to się dostaje sallmonelli(whatever), uwagi mamy, że się nie pije kranówy i przypomina sobie jak wiele razy jej z kranówy wyleciał mini robak*

Ja: Eee... Mam uczulenie na kranówę.

(do dzisiaj dziewczyny mają z tego bekę xD)

*teraźniejszość, 02.08.2020r.*

Ja: *nie śpi bo przestraszyła się karalucha, który jej pełzał żwawo po łóżku*

gSZanka na Messenger'ze:

XDDD

Nosz kurde gratuluję autorowi tego mema za egzystowanie, naprawdę xDDD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top