Sugawara Koushi (1) ~ Internetowe znajomości. ✔
Sugawara Koushi (1) ~ Internetowe znajomości. ✔
Termometry pokazywały grubo ponad 30 stopni, mimo tego wcale nie czułaś upału. Wiał delikatny i przyjemny letni wiatr, który (jak mogłoby się zdawać) rozwiewał wszelkie troski i wywabiał wszystkie dzieciaki z sąsiedztwa na podwórko w poszukiwaniu rozrywek.
Westchnęłaś cicho. Mimo całego szczęścia które otaczało cię dookoła, tobie wcale nie było do śmiechu. Właśnie zakończyłaś kilkumiesięczny związek i nie było to wcale przyjemny przeżyciem.
Nie zachowywałaś się też jakby był to koniec świata. Zdawałaś sobie sprawę, że pewnie gdy minie odpowiednia ilość czasu Yuji Hideaki pozostanie tylko jednym z wielu licealnych wspomnień, a ty wrócisz do cieszenia się życiem, jednak teraz, w tej chwili - nic nie było w porządku.
Ciągle miałaś przed oczami jego ciemnobrązowe, wręcz czekoladowe włosy i to rozkoszne spojrzenie tęczówek o tym samym kolorze. Brzdęk jego łańcuszka w kształcie krzyża, z którym nigdy się nie rozstawał, dźwięk twojego imienia w jego ustach gdy jechał w twoją stronę na swojej zielonkawej deskorolce...To wszystko było aż zbyt świeże w twojej pamięci.
Może wszystko przeżywałabyś inaczej gdyby nie wydarzenie przez które zerwaliście. Tak. Hideaki cię zdradził. Wydawało się, że świetnie się bawił z jedną ze swoich koleżanek z klasy w ciemnym zaułku. Nie spodziewał się chyba, że będziesz akurat tamtędy spacerowała... Miałaś wrażenie że wciąż czujesz mrowienie na swojej dłoni, którą z całej siły go spoliczkowałaś.
Na początku była tylko złość, teraz pozostał smutek i pustka. Mimo, że powinnaś go nienawidzić, musiałaś przyznać, że na samą myśl o tym chłopcu serce biło ci szybciej.
Twoje rozmyślania przerwał dzwonek zbliżającego się roweru. Uśmiechnęłaś się mimowolnie na widok szarowłosego chłopaka, który (sądząc po wiklinowym koszyku wypełnionym reklamówkami) właśnie wracał z zakupów. Mieszkałaś obok Sugawary odkąd tylko pamiętasz. Traktowałaś tego o 2 lata starszego licealistę jak część swojej rodziny, idealnego starszego brata.
Zawsze wsparł cię dobrym słowem i był przy tobie gdy potrzebowałaś ramienia do wypłakania się. Ostatnio jednak widywaliście się dość rzadko. Ty byłaś zajęta swoim chłopakiem, a on treningami siatkówki, jednak przynajmniej raz w tygodniu widywaliście się u ciebie, bądź u niego by porozmawiać i obejrzeć jakiś ciekawy film.
Hideaki zawsze był o niego zazdrosny, a nawet prosił byś urwała z Koushim kontakt, teraz jednak to nie miało już żadnego znaczenia.
— Cześć, <twoje Imię>! — uśmiechnął się szeroko na twój widok, niemal od razu ruszył w twoim kierunku.
Na jego czole dostrzegłaś kilka kropel potu. Mieszkaliście na dość sporym osiedlu, które było oddalone od głównej części miasta, więc nie zdziwiłaś się tym widokiem. Do porządnego sklepu musiał jechać przynajmniej trzy kilometry pod górkę.
Oczywiście znajdowało się tu dużo pomniejszych sklepów, ale nie miały zbyt dobrego asortymentu. W zamian za to mieszkaliście w bardzo cichym i przyjaznym miejscu, choć dojazdy do szkoły były udręką.
Gdy tylko Sugawara zobaczył twoją nietęgą minę, jego uśmiech zniknął. Usiadł obok ciebie, odkładając wcześniej rower na miejsce.
— Co on znowu zrobił? — zapytał beznamiętnie.
To pytanie wcale cię nie zdziwiło. Gdyby się nad tym porządnie zastanowić, wszystkie problemy z jakich zwierzałaś się Koushiemu były związane z Hideakim. Nic dziwnego, że tak zareagował.
Mimo, że próbowałaś to powstrzymać, twoje oczy mimowolnie się zaszkliły.
— Właściwie to już nieważne, zerwaliśmy.
Sugawara objął cię stanowczo, a ty zatopiłaś twarz w jego ramieniu, kątem oka zauważając nikły uśmiech na jego twarzy.
— Nie sądzisz, że tak będzie lepiej? — zaczął. — Nie chciałem nic wcześniej mówić, bo skoro był osobą która choć przez moment sprawiała, że na twojej twarzy pojawił się uśmiech, nie miałem nic przeciwko, ale to nie był dobry związek. Ba, był wręcz toksyczny. Ciągle się o coś sprzeczaliście, a on za wszelką cenę próbował cię kontrolować. Znajdziesz sobie kogoś o wiele lepszego, kogoś kto będzie cię wspierał. Ufasz mi, prawda?
Powoli skinęłaś głową. Oczywiście, że mu ufałaś, nie wiedziałaś co byś bez niego zrobiła.
— Wiesz, w sumie myślę, że wiem co mogłoby ci pomóc — powiedział, wyciągając komórkę z tylnej kieszeni spodni. — Jest taka fajna aplikacja, przez którą można poznać wiele nowych osób.
Skrzywiłaś się delikatnie, a przed twoimi oczami pojawił się obraz jakiegoś taniego portalu randkowego dla desperatów. Chłopak jakby czytając ci w myślach, dodał:
— Spokojnie,to nie to o czym myślisz. Sam poznałem tam sporo znajomych z naszego liceum. Przyjemnie jest popisać sobie anonimowo z ludźmi, można poznać wiele interesujących osób. Nie masz nic do stracenia.
— Koushi! Zakupy! — oboje usłyszeliście krzyk jego mamy z okna.
Chłopak poderwał się do góry i z zakłopotaniem przeczesał sobie dłonią włosy. Zawsze tak robił w niezręcznych sytuacjach, uważałaś to za wyjątkowo urocze. Pożegnał się z tobą i krzycząc "już idę" wbiegł do swojego domu.
Sama też podniosłaś się ze schodów, ma których siedziałaś i ruszyłaś do swojego pokoju. Przez chwilę watrywałaś się bez słowa w swoją komórkę, po chwili jednak z drobym wahaniem zaczęłaś wyszukiwać aplikację o której wspominał Suga.
"Ufasz mi, prawda?", jego słowa brzęczały w twojej głowie. Kliknęłaś "pobierz".
Stworzyłaś nowe konto, ustawiając zdjęcie kotka jako swój awatar. Podałaś tylko niezbędne informacje takie jak email i wszystko było gotowe w kilka minut. Pozostała nazwa użytkownika. Zastanowiłaś się przez chwilę i z myślą, że i tak nie ma to większego znaczenia, napisałaś <twoja nazwa na Wattpadzie>.
Przestraszyłaś się na dźwięk dość głośnego "bing". Nowe powiadomienie. Zdziwiłaś się. Przecież twoje konto było aktywne od dosłownie kilku sekund.
"Sugarmommy122 chce rozpocząc konwersację".
Z rozbawieniem spojrzałaś na nazwę użytkownika i zaciekawiona kliknęłaś "potwierdź".
-------------------------------
Trash-chan wraca po długiej przerwie!! Zaczynamy nową historię! Czy ktoś jeszcze to w ogóle czyta? ;;-;;
Życzę wam cudnych wakacji i przysięgam większą aktywność! (przynajmniej się postaram...)
W NASTĘPNYM ROZDZIALE:
Prawdziwe tożsamości i ex chłopcy
Czyli: Sugawara Koushi (2)~ Prawdziwa tożsamość.
Do napisania!
TrashInDisguise~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top