Bokuto Koutarou (1) ~ Korki w nauce. ✔
Bokuto Koutarou (1) ~ Korki w nauce. ✔
Siedziałaś w pierwszej ławce na lekcji matematyki, znudzona wpatrując się w okno. Aktualnie przerabiany materiał nie stanowił dla ciebie żadnego problemu, więc zajęcia ciągnęły ci się niemiłosiernie.
Zaczęłaś rozglądać się po klasie. Na samym końcu sali siedziała Monoma Shiori, twoja dobra koleżanka, która widząc twoje spojrzenie, pomachała ci wesoło. Miała dość krótkie, jasnobrązowe włosy, zielone oczy, na których nosiła duże czarne okulary. Dziewczyna kochała zwierzęta i mogła o nich opowiadać godzinami. W przyszłości planowała zostać weterynarzem.
Miała też brata bliźniaka — Reiji'ego, który był przewodniczącym klasy i ani trochę nie przypominał siostry.
Po chwili usłyszałaś ciche chrapnięcie. Gdy spojrzałaś w tamtym kierunku, ujrzałaś śliniącego się, śpiącego w najlepsze Bokuto. Zakryłaś usta dłonią by powstrzymać śmiech. Wyglądał przeuroczo. W sumie to za dużo z nim nie rozmawiałaś. Słyszałaś tylko, że niesamowicie gra w siatkówkę.
Nauczycielce, która również zauważyła śpiącego Koutarou wcale nie było do śmiechu. Chwyciła ciężką książkę, która leżała na jej biurku i z całej siły uderzyła nią w ławkę, na której spał Bokuto.
Chłopak głośno krzyknął i zszokowany spadł z krzesła. Cała klasa donośnie się zaśmiała.
— Bokuto... — zaczęła nauczycielka.
Koutarou natychmiast podniósł się z ziemi.
— Obecny! — krzyknął.
Klasa ponownie wybuchnęła śmiechem.
— Po raz kolejny śpisz na mojej lekcji. Twoje oceny są tragiczne, jeśli tak dalej pójdzie będziesz powtarzać klasę. Rozumiem, że treningi są męczące, ale wysypiaj się proszę w domu — powiedziała.
— Przepraszam... — odpowiedział zmieszany Bokuto, drapiąc się po głowie.
— Zostań chwilę po lekcji.
Nauczycielka rozejrzała się po klasie, a jej wzrok trafił na ciebie.
— <Twoje Nazwisko> też zostanie — dodała.
— Co? Dlaczego ja? — zapiszczałaś.
— Bo trudne sprawy. Nie dyskutuj ze mną.
Poczułaś na plecach współczujące spojrzenie Shiori. Dziewczyna posłała ci uspokajający uśmiech. Wdawanie się w kłótnie z nauczycielką nie było raczej dobrym pomysłem. Przełknęłaś przekleństwo, które cisnęło ci się na usta i w ciszy czekałaś na dzwonek.
Gdy ten wreszcie zabrzmiał, w klasie zostałaś tylko ty, Bokuto i pani profesor.
— Przejdę od razu do rzeczy — zaczęła nauczycielka. — <Twoje Imię>, masz bardzo dobre wyniki w nauce, więc będziesz pomagać Koutarou.
— A-ale...Dlaczego przewodniczący nie może tego zrobić? — zapytałaś. — Jest najlepszym uczniem w klasie.
— Reiji jest zajęty sprawami samorządu, więc padło na ciebie — odpowiedziała.
Westchnęłaś i spojrzałaś na Bokuto, który wydawał się równie zmieszany co ty. Nim się zorientowaliście pani profesor wyszła z sali, zostawiając was samych.
— Więc... — zaczęłaś się denerwować. Nie miałaś zbyt wiele doświadczenia w rozmowie z chłopakami.
— Mam nadzieję, że świetnie będzie się nam razem pracowało! — krzyknął podekscytowany.
Mimo tego, że jeszcze przed chwilą byłaś sceptyczna, widząc Bokuto tak podekscytowanego, sama zaczęłaś cieszyć się jak dziecko.
— Daj mi swój numer, w ten sposób będziemy w kontakcie — powiedziałaś.
Szybko wymieniliście się numerami, a ty zdążyłaś zauważyć, że chłopak zapisał cię w kontaktach jako: "piękna instruktorka". Zarumieniłaś się.
Oboje mieliście trochę czasu w sobotę, więc postanowiliście spotkać się własnie w ten dzień. Pożegnaliście się przed szkoła i pognaliście w dwa przeciwne kierunki. Podekscytowana szybko zadzwoniłaś do Shiori i opowiedziałaś jej o wszystkim.
— O, czyli masz nowego kolegę! — zaśmiała się. — Jakby co w sobotę mam wolną chatę, więc możecie wpaść do mnie. Twojemu tacie pewnie nie spodobałoby się, że sprowadzasz jakiegoś obcego chłopaka do domu.
Przyznałaś jej rację. Poplotkowałyście jeszcze trochę, po czym się rozłączyłaś. Dostałaś SMS'a od Bokuto.
"Nie mogę się doczekać soboty :)!".
— Ja też — szepnęłaś sama do siebie.
W NASTĘPNYM ROZDZIALE:
Dom pełen zwierząt i zazdrosny braciszek
Czyli: Bokuto Koutarou (2) ~ Pierwsza lekcja.
Do napisania!
TrashInDisguise~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top