Dzień drugi

Dzień drugi jest dniem prawdy.

To wtedy powiedziałeś mi, że nie ma już jej. Że jesteś tylko Ty i że zaczynałam być ja.

Poczułam, jakbyś zdradził mi swoją tajemnicę, o której nie wiedział nikt.
I tak przecież było.

Oni żyli w nieświadomości, a my napawaliśmy się sobą.

Obietnice, te niespełnione, wiszą gdzieś nad nami, odpływając z każdą kolejną sekundą ciszy.

Już nie mogę Cię przytulić, ponieważ więcej tego nie pragniesz.

Właściwie nie wiem co teraz myślisz.

Gdzie moje dobranoc? Zapytałeś wtedy.

Gdzie jesteś teraz? Odpowiadam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top