Yuri P x Reader
Nazywam się [T/I] [T/N]. Mam 15 lat i od 4 lat jeżdżę na łyżwach. Stała się to moja pasja. Mieszkam w Rosji i ogółem łatwo zawieram przyjaźnie ale nie z NIM! ON to jest gatunek nie możliwy do nawet odpowiedzenia ci "hej" czy "cześć". Jest złośliwy, wredny i ma ciężki charakter. Ale nie gadajmy teraz o NIM. Mam też przyjaciół Milę oraz Victora i jego nażeczonego Yuriego Katsukiego. Tak ma on tak samo na imię jak ON ale jest o wiele skromniejszy, milszy i uczynny. Wlaśnie sie pakuje na lodowisko. Yakov zawsze spóźnia się o 10 minut więc mam spokojne 30 min. Z mojego domu do lodowisma jest zaledwie 5 sekund XD. tak mieszkam naprzeciwko lodowiska i to jest ogromny plus. Nakarmiłam jeszcze mojego psa Candy i wyszlam z domu. Weszłam na lodowisko założyłam łyżwy i zaczełam jeździć w kółko. Po 5 minutach jazdy zeszłam i zaczełam się rozciągać. Po chwili przyszła Mila. Przywitalam sie z nią i pogadałam. Przyszedł Victor a 10 min po nim ON. To zło wcielone. Wyszlam na chwilę do szatni po wodę i wróciłam na lodowisko. Nie minelo 10 minut a zjawił się Yakov. No to się zaczyna...
PO TRENINGU
-Yuri, [T/I]! Do mnie- zawołał nas Yakov. Czego chce ten dziad? może musze poprawić skoki? a może piruety?
-Od dzisiaj ćwiczycie uklad w parze. Wystąpicie razem na GP.- powiedział. Zamurowało mnie. Mam ćwiczyć z NIM?! nie do pomyslenia!
-COOO?! M-MAM ĆWICZYĆ Z NIM?! Z NIM?! CO ON MI NAWET PIERDOLONEGO " CZEŚĆ" NIE POWIE?! NIE ZGADZAM SIĘ! MOZE TO BYĆ MILA A NAWET VICTOR ALE NIE ON!- krzyknelam.
-Po pierwsze wyrażaj się młoda damo po 2 tak masz ćwiczyć z nim po 3 Yuri czy to prawda? po 4 ON ma imię Yuri a Mila i victor tańczą razem więc jesteście skazani na siebie.- powiedział jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie.
- Zaczynajcie układ.-powiedział wychodząc przy okazji póścił muzykę.
KILKA MINUT PÓŹNIEJ
Po 15 minutowym sporze udało nam się wymyslić początek. idzie on tak ,, ja i Yuri jedziemy kolo siebie na środku lodowiska rozjeżdżamy sie na boki ja prawo on lewo. Następnie skaczemy 2 Axele. " Yuri ciągle robił coś xle a to źle Axel a to jechał w prawo a nie lewo staralam się nie zwracać na to uwagi. Kiedy mialam robić drugiego Axela upadłam Yuri podjechał i zaczął krzyczeć na mnie.
- Boże ile razy można! A to ciągle upadasz a to robisz coś źle! Jesteś beznadziejna! Ty wogole umiesz jeździć bo nie wydaje mi się! Naprawdę nie umiesz zrobić pierdolonego początku układu?! Ach no tak zapomniałem! Ty nic nie umiesz!- powiedział mi to od tak prosto w twarz. Poczułam ze cos we mnie pekło. Łzy same zaczeły mi lecieć. Nie mytrzymałam. Astarałam się być dla niego miła.
- JA?! JA CIĄGLE ROBIE COŚ ŹLE?! SŁUCHAJ NO TY! TO JA CIĄGLE SIE STARAM A TY CIĄGLE ROBISZ COŚ ŹLE TO JA PRZYMYKAM NA TO OKO ALE JAK JA RAZ COŚ ŹLE ZROBIE TO TY JUŻ ZACZYNASZ MNIE OBRAŹAĆ JAKBYM CI MATKE ZABIŁA. TY WOGULE NIE MYŚLISZ! MUGŁBYŚ ZACHOWAĆ TE KOMĘTAŻE DLA SIEBIE I POMUC MI WSTAĆ A NIE JESZCZE SIĘ WYŚMIEWAĆ! NIE MASZ SERAC MUWIĆ MI TO TAK PROSTO W TWARZ! A JA BYŁAM TAKA MIŁA BO MYSLAŁAM ŻE MOŻEMY SIE DOGADAĆ TAK JAK Z VICTOREM CZY MILĄ! BYŁEŚ PIERWSZĄ OSOBĄ W KTÓREJ SIĘ ZAKOCHAŁAM MIMO TEGO IŻ MI NAWET PIERDOLONEGO SŁOWA 'HEJ ' LUB 'CZEŚĆ' NIE POWIEDZIAŁES! POPROSTU MIAŁEŚ COŚ W SOBIE! A TERAZ?! WYŚMIEWASZ SIĘ ZE MNIE PROSTO W TWARZ Z TEGO ŻE RAZ ZDARZYŁO MI SIĘ UPAŚĆ NIE TO CO TOBIE! WIESZ CO? PIERDOL SIĘ! JESTEŚ NIC NIE WARTYM ŚMIECIEM! NIE WIEM JAK MOGŁAM POKOCHAĆ TAKIEGO ŚMIECIA JAK TY!-
Wykrzyczałam mu to prosto w trarz. teraz ta jego obojetność wypelnił strasz i zazkoczenie. ale miałam to gdzieś. zdjelam łyżwy, ubrałam buty. Nie iałam kurtki więc nie hchialam po nia iść. zaczynała się ostra zima. Bylo zimno w chuj. schowałam sie pomiedzy dwoma budynkami i usiadłam. Zaczełam plakać jeszcze bardziej. Po chwili usłyszałam ciche " Przepraszam" spojrzałam. Koło mnie siedział Yuri który wbił się w moje usta. Nie wiedziałam co się dzieje. Niby go nienawidzę za to ale nadal go kocham. Oddałam pocałunek.
-Kocham cię [T/I] rozumiesz! wybacz mi!-
wykrzyknął mi i zaczął plakać. To aż do niego nie podobne! nagle usłyszałam jakąś panią z okna
- Psst! wybacz mu! no dalej!-
powiedziała z uśmiecham. No nie wiem..Ale chyba posłucham serca... Wybaczam mu.
- Dobrze Yuri. Wybaczam ci.-
powiedziałam z uśmiechem.
- Dziekuje-
powiedział i wyjął z kieszeni małe pudełko.
- To dla ciebie-
powiedział. Otwożyłam pudeleczko. był w nim wisiorek z serduszkiem a pod sercem łyżwy. na serduszku było napisane Yuri x [T/I].
- Wszystkiego najlepszego!-
powiedział z uśmiechem. A no tak mam dzisiaj urodziny! Oboże jaki ten naszyjnik sliczny!
- Dziękuje!- powiedziałam również z uśmiechem i szybko założyłam naszyjnik...
________________________________________________________________________________I CO PODOBAŁO SIĘ? CZEKAM NA WASZE OC! PISZCIE POD POPRZEDNIM ROŹDZIAŁEM ZATYTULOWANYM ,, WOW". POZDRAWIAM LUDZI CZYTAJĄCYCH TO O 02:22
Ticci_Amy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top