50 twarzy Leo#2

perspektywa Leo 

-kto dzwonił ?

-moja sis martwiła się o nas bo od ponad godz powinniśmy być w domu 

-aaa kk a mogę zobaczyć jak wygląda bo od ponad roku jej nie widziałem 

-spx tylko się nie zakochaj 

jak tylko ją zobaczyłem serce mi  zaczęło walić  jak oszalałe po prostu jest  idalna i w moim stylu 

-Leo co ty tak gapisz się na zdjęcie mojej sis ??

-nie nic po prostu się mega zmieniła kiedyś to był inna jak by jej nie obrazić po prostu grubsza i miała ten śmieszny aparat a tera wygląda po prostu wow

-ehh... a mówiłem  tylko się w niej nie zakochaj 

- a co ja poradzę że jest mega śliczna 

jesteśmy pod domem Charlsa  i nie mogę się doczekać aż ją zobaczę zobaczę moją księżniczkę zaraz chwila jaką moją ?! tak to jest jak się zakochasz ale trudno ona musi być moja czasami żałuję że ją traktowałem jak traktowałem czyli jak śmiecia i się z niej śmiałem ehh... mam nadzieje że mi wybaczy i polubi 

weszliśmy już do domu i z moich przemyśleń wyrwał mnie Charls wołając Emme 

-Emma już jesteśmy !! 

z góry zbiegła mega zgrabna brunetka o czekoladowych  wręcz czarnych oczach Emma chyba czekoladowych jak tam się nie znam na tych kolorach 

-Charls i się na niego rzuciła ja pod nosem zachichotałem 

-Emma pamiętasz Leo ?

-Em no tak cześć i od sunęła się od brata 

widziałem w jej oczach strach czy ona się mnie boi ? 

-hey postanowiłem zrobić pierwszy krok i ją do siebie przytuliłem i zaszeptałem jej do ucha 

-nie musisz się mnie bać 

ona się ode mnie odsunęła 

PERSPEKTYWA MOJA 

ciągle chodziło mi pogłowie to zdanie 

-nie musisz się mnie bać 

czy on na serio widział w moich oczach strach chyba tak boje się go że znowu mnie zacznie poniżać ale też mi się podoba ehh... i co ja mam zrobić szybko wyrwałam się z objęć Leo i poszłam do pokoju położyć się bo tym wszystkim zmęczona jestem i jeszcze on ma byc ze mną w jednym pokoju ja nie mogę może przeprowadzę się na ten czas do pokoju Charlsa ale to zapytam się go jutro poszłam się przebrać bo był już 19:30 a mi się spać zachciało jak usypiałam do pokoju wszedł Leo i myślał że śpię i powiedział te słowa co mnie mega dziwiły 

-mnie nie musisz się bać kocham cię i nie chce cię skrzywdzić będę o ciebie walczyć i pocałował mnie w czoło ja poszłam do krainy morfełusza i zasnełam 

--------

napisałam tą część dzisiaj bo was tak bardzo lubie a jutro na 1000% kolejna część do jutra kochani mam nadzieje że się podoba 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top