Prolog
Tego dnia Oh Sehun był z siebie dumny tak, jak jeszcze nigdy wcześniej. Rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu, kładąc nogi na biurku. Czy mogło być lepiej? Wiedział, że zaplanowany przez niego prank na chłopaku musi stać się hitem internetu. Był o tym wręcz przekonany. Może nawet zdobędzie numer 1 w karcie "Na czasie"? Z wielkim uśmiechem sięgnął po kamerę i ustawił ją w taki sposób, aby idealnie było widać jego przystojną twarz.
- Siemaneczko mordeczki! - przywitał się tak, jak miał w zwyczaju. - W dzisiejszym odcinku sprankujemy mojego chłopaka, niczego się biedaczyna nie spodziewa!
Rzucił swoim firmowym uśmiechem i mrugnął porozumiewawczo oczkiem (wiedział jak to działa na jego fanów), jakby dzielił się tym sekrecikiem tylko ze swoimi widzami, bo wiedział, że nic nikomu nie powiedzą.
- Szok i niedowierzanie będziecie mogli zobaczyć już za chwilę na naszej wycieczce, gdzie dokona się wielka chwila! - mówił coraz głośniej.
Zachowywał się jakby fakt, że jego ofiara, znana również jako "wieloletni chłopak", przebywał w domu, był nieważny. W tym momencie nie zwracał na to uwagi, bo przez jego wyobraźnię przetaczały się wizje milionowych wyświetleń na planowanym filmie.
- Kochanie! - usłyszał nagle za swoich pleców Oh Sehun.
Zamarł na chwilę z wyciągniętym palcem przed siebie. Bardzo powoli odwrócił się na swoim super hiper wypasionym i bardzo drogim krześle. Spojrzał na miłość swojego życia z przerażeniem w oczach wymieszanym z udawanym szczęściem, że go widzi.
- Kochanie... - odpowiedział delikatnie łamiącym się głosem. - C-co ty tutaj robisz?
- Jak to co, odwiedzam cię, głuptasie! - zawołał pochylając się, aby dostać buziaka.
Nasz kochany youtuber oczywiście cmoknął swojego mężczyznę, ale cały czas zerkał na kamerkę, czując jak na jego wielkim czole pokazują się pierwsze kropelki potu. Ile on usłyszał? Ile wie? CZY JEGO MISTERNY PLAN SPALIŁ NA PANEWCE?
- Oh, to super Taeś - powiedział słabo, próbując wymyślić jakiś plan na ratowanie swojego pranka.
- A co nagrywasz? - zapytał nagle autentycznie zaciekawiony influencer, przechylając delikatnie głowę w bok jak zdziwiony szczeniak.
On również był swego rodzaju gwiazdą internetu, z kilkoma milionami obserwujących go na instagramie ludzi. Wszystko zawdzięczał swojemu udziałowi w legendarnym już programie Rodzina Kim.
Sehun spojrzał na niego jakby go pierwszy raz w życiu zobaczył i zmarszczył brwi próbując rozpracować sytuację, w jakiej się znalazł. PLAN NADAL W TOKU, NIE SŁYSZAŁ. CENTRALA! WRACAMY DO PLANU "A".
- Taki vlog o niczym. - uśmiechnął się do niego będąc szczęśliwym z takiego obrotu spraw.
-Dobrze, dobrze, już ci nie przeszkadzam! Chciałem się tylko z tobą przywitać, a teraz idę na paznokcie! - Taehyung dał mu kolejnego buziaka i jak Kordian na chmurce odleciał w stronę wyjścia.
Sehun czując się jak mistrz zbrodni, ponownie ustawił się przodem do kamerki, do której odparł konspiracyjnie.
- Niczego się nie spodziewa - zanucił wręcz te słowa.
Wyłączył urządzenie, aby szybko wstukać w internet wszystko czego potrzebował i zamieścić bardzo ważne ogłoszenie, które było niezbędne do pranka. Jeszcze tylko kliknął potwierdzenie uczestnictwa w wycieczce, a na jego twarz wpłynął iście szatański uśmiech.
- No kochanie, to jedziemy na wycieczkę!
Zaśmiał się głęboko, aż prawie się zakrztusił tym śmiechem. A to był tylko początek karmy.
Odwracając uwagę od naszego kochanego internetowicza, prześledźmy kroki Kim Taehyunga. Otóż słyszał on co jego ukochany mówił, lecz na swoje nieszczęście był to tylko fragment mówiący o wycieczce i wielkiej chwili. Przez co teraz, po drugiej stronie drzwi, mężczyzna z wielką radością tańczył przeróżnego rodzaju tańce.
- Oświadczy mi się! Oświadczy! - powtarzał pod nosem, zaaferowany tym wymysłem własnej wyobraźni.
I właśnie z takim wspaniałym humorem poszedł zrobić przepiękne paznokcie, aby nie stały w kontraście do pierścionka, jaki miał mu włożyć na palec jego PRZYSZŁY narzeczony.
.
.
.
Ale czasami życie to kurwa.
*^*^*
Witajcie zagubione owieczki!
To opowiadanie powstało jako forma radzenia sobie z kwarantanną i udoskonalenia filmu, który każdy zna (a bardziej kojarzy), ale nikt nie lubi.
Miłej lekturki.
I życzymy dużo zdrówka.
Wasze Kim (@KlaunowaKopera) Seok ( @HerbacianaTorebka) Jin (ja- właścicielka konta)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top