nadrobione (20.01.2017)
- Jak on sobie radzi?
- Niezbyt dobrze.
x
- Koutarou? - wymamrotał Akaashi, a gdy to nie wywołało żadnej reakcji, natychmiast trącił wywoływanego osobnika dłonią.
Bokuto najpierw zerwał się z gwałtownością, później rozluźnił i zrelaksował, wpatrując w zarys sylwetki obok siebie.
- Co się dzieje? - spytał. Zapobiegliwie już przecierał oczy, albowiem w podobne sytuacji znajdował się już z Keijim nie pierwszy raz.
Jeśli to znowu koszmary, wiedział i przytowywał się, że nie tak prędko którykolwiek z nich znów uśnie.
- Nie, nic. - Brunet oparł głowę o pierś swojego partnera. Bijące serce rozwiewało wszelkie wątpliwości.
Lecz wówczas Akaashi obudził się naprawdę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top