dzień trzeci
3. Ulubiona era.
Ohhh, czemu takie trudne pytania? Nie mam ulubionej ery, każda ma w sobie coś wyjątkowego, coś, czego nie ma inna era czy inny zespół. Szczególnie, że cała era to kilka elementów: piosenki, teksty, stroje, włosy, ogólny koncept czy choćby liczba członków. Skoro i tak nikt tego nie czyta, to się rozpiszę na temat każdej ery, bo czemu nie.
History/MAMA
Te początkowe ery były najdziwniejsze i nie każdy musi być ich zwolennikiem. Ja tam je jednak lubię i to bardzo. To był ich pierwszy koncept i wtedy otrzymywali najwięcej hejtu. Były wtedy te ich moce jakby głównym EXO, przez co te ery są dość dziwne. tak więc, ulubiona era to nie jest, ale ma swój wielki potencjał. Poza tym, jak ja kocham to darcie japy Kaia, Krisa i Xiumina, jeju. Śmiesznie to wygląda, ale mnie się bardzo podoba. I fajnie, że słychać high note D.O, Baekhyuna i Chena. Jedyne, co mnie niepokoi, to to, że wszyscy są aż tak szczupli, serio! Szczypiory z nich, ale kochane szczypiory. 7,5/10
Wolf
Jeju, jak ja uwielbiam tą erę. Już na ulubione MV dałam właśnie Wolf, więc ocena będzie pewnie wysoka i na podium. Ja po prostu uwielbiam, a dlaczego, to pisałam pod pierwszym dniem. Nie chce mi się jeszcze tu rozpisywać na temat cudowności Wolf. Po prostu kocham. 9,5/10
Growl
Uwielbiam Growl, serio. Ta muzyka, to MV, te stroje, ta choreografia są po prostu cudowne. Jeszcze lepiej, ot12. Naprawdę, uwielbiam tą erę. Widać też, jak ciężko przed tą erą pracowali, bo wszystko jest po prostu dopięte na ostatni szczegół. Kocham i ich i Growl, ale nich tak ciężko nie pracują. 10/10
Miracles In December
Jeju, jak ja kocham MV i piosenkę tej ery. W ogóle, bardzo lubię ten balladowo-zimowy koncept u EXO i mam nadzieję, że w tym roku może taki będzie. Ale to jest tak bardzo piękna era, taka urocza i wzruszająca. Nawet, jeśli jednak preferuję takie żywsze brzmienia, to uważam, że MID za cudną erę, która potrafi zaradzić na zły humor. I jeju, Kai i ten piesek~. 9/10
Overdose
Kolejna moja miłość, czyli Overdose. Bardzo lubię jej koncept i MV, ale i tak za najlepsze uważam drugie zwrotki. No bo, kurczę, wcześniej, jak było powiedzmy EXO-M, to tylko oni śpiewali/rapowali, a w Overdose na drugą zwrotkę jest ta cudna zamiana. Poza tym świetnym zajściem, pokazało to jakby ten labirynt EXO, którego historia została zawarta w innych erach. 10/10
Call Me Baby
Naprawdę lubię Call Me Baby. Przeraża mnie trochę, że miało nazywać się Call Me Daddy, ale ten fakt pomińmy. Uwielbiam MV, jest zajebiste. Wszyscy, szczególnie Lay, wyglądają bardzo dobrze. Ogólnie, bardzo lubię tą erę, nie tylko dlatego, że piosenka wpada w ucho, ale też wszystkie inne aspekty są cudowne. 9,5/10
Love Me Right
Bardzo lubię Love Me Right. Jest urocza i ma fajny koncept. Nie jest może powalająca, ale baaardzo lubię. MV jest świetne, ma świetny jakby zarys. Taki naturalny i amerykański (choć to akurat plusem nie jest), ale wciąż ma połączenie takiej typowej muzyki EXO, jak i takiej bardziej dla nastolatków. 7/10
Sing For You
Ta piosenka jest prześliczna. Ogólnie, EXO robi przepiękne ballady do których należy właśnie Sing For You. MV jest bardzo ładne, choć w porównaniu z muzyką, to oglądając chce mi się płakać. To jest po prostu zbyt urocze i poruszające. 8/10
Monster
Kocham to zdjęcie, mam je nawet w pokoju powieszone. Skupmy się jednak na erze. JEST CUDOWNA. To są tak totalnie moje klimaty, psychiczne. Krew, bicie, czerń, o tak. Kontynuuje historię EXO, najpierw poruszoną już na początku, później pokazaną też w Overdose. Choreografia jest zajebista, choć tak bardzo trudna, że żal próbować. Kiedyś, jak pisałam takie dziwne opowiadanie, to Monster idealnie je opisywała. Wracając do EXO, kocham tą erę. Mój typ muzyki, tak totalnie. Te stroje, te wokal, ten taniec, ten rap, ten włosy, ten tekst, kocham w niej wszystko. 10/10
Lucky One
Kiedyś nie przepadałam za ta erą, ale ostatnio bardzo ją polubiłam. Monster bardzo ją przykrywa, a ta piosenka zasługuje na więcej uwagi, gdyż jest naprawdę dobra. Jest bardzo estetyczna i ma ciekawy koncept. Naprawdę, zasługuje na więcej. O, i fajnie, że znowu nawiązano do mocy. 7,5/10
Lotto
Bardzo lubię Lotto. Nigdy się co prawda bardziej w tą erę nie zagłębiałam, ale naprawdę mi się podoba. Ma t e n fajny klimat, który mi się podoba. Nie jest może totalnie perfekcyjna wg moich gustów, ale wciąż uważam ją za świetną. 7/10
PS: Jak jak ja kocham widok Suho, który ma tyle pieniędzy, że nimi rzuca i je pali.
For Life
Kocham tą sesję fotograficzną, jest taka śliczna~! A samą erę również bardzo lubię, choć nie słuchałam jej jakoś dużo razy. Jest bardzo ładna, ale u EXO wolę trochę inne klimaty. Naprawdę, nie ma ery czy piosenki, której bym u nich nie lubiła, ale For Life, mimo swojego wielkiego uroku, nie jest dla mnie jakoś bardzo powalające (przepraszam!!). Bardzo lubię, ale chyba nie kocham. 6,5/10
Ko Ko Bop
Nie licząc Kaia, to ja wielbię ich outfity. Wszyscy wyglądają naprawdę zajebiście (oprócz tych dredów). Choreografię uwielbiam, choć jest trudna strasznie. Nie jest to taki typowy koncept EXO, ale wciąż bardzo mi się podoba. To dziwna piosenka, ale naprawdę ją lubię. Mimo, iż odbiega bardzo od wcześniejszych piosenek EXO, to wciąż ma to c o ś. Ocena to byłaby 7/10, ale przez serio zajebisty wygląd członków (ja pierdziele, Suho, Xiumin - o was tu szczególnie mówię) daję im jednak 8/10.
Power
Jak ja kocham Power, jeju. Dziwna era, zupełnie różni się od innych piosenek EXO, ale ja ją uwielbiam. Jak miałam zły humor, obejrzenie MV wystarczyło, aby znów się uśmiechała. Nawiązanie do mocy, zajebiste stroje i ogólnie wygląd i także humor tej ery. O, i był kotek, a kotki są super. tak czy siak, kocham. 9/10
Tempo
Ja Tempo kocham. To jest tak cholernie cudowne, że jeju. Nawet Lay tu jest! Ogólnie, uważam erę Tempo za jedną z najlepszych. Muzyka, tekst, taniec, wokal, rap i oczywiście ich cudny wygląd (włosy Chena są cudne) to chyba wystarczające powody, abym kochała tę piosenkę. 9,5/10
Love Shot
Obecnie mam mieszane uczucia do tej piosenki, ale to ona obudziła moją wewnętrzną eksoelkę. Pamiętam, jak ze znajomą słuchałyśmy jej ciągle na obozie harcerskim, czym wszystkich wkurzałyśmy. Teraz ta era już mi się przejadła i strasznie nie podoba mi się to dawanie jednym członkom dużo uwagi (Kai), a inni dostają jej tyle, co nic (Xiumin). Nie licząc tego aspektu, lubię erę Love Shot. 7/10
Obsession
Szczerze mówiąc, jedyne, czego w tej erze nie lubię, to liczba członków, a tak, to uwielbiam Obsession. Był to też ich pierwszy comeback, kiedy byłam EXO-L i pamiętam, jak rok temu z niecierpliwością na to czekałam. Kocham psychiczne koncepty, a to była ich już kolejna tego typu. Słuchając piosenki i oglądając MV to bardzo mi się spodobała ta ich walka z wewnętrznym potworem, ich alter ego. A ich wygląd jest po prostu tak cudowny, że ja pierdziele... 9/10
***
Okej, trzeba teraz podsumować. Chyba wciąż nie mam ulubionej ery. Każda jest cudowna na swój sposób, każda ma coś wyjątkowego, więc nie potrafię ocenić. Serio, to wciąż za trudne pytanie. Koncepty chyba będzie łatwiej, nieważne. Jednak, jeśli naprawdę muszę wybrać ulubioną, to wybieram Wolf/Growl. Jak będę miała pieniążki to kupię album, ale na razie to mnie nie stać. Po prostu, jakoś one są w moim serduszku najgłębiej.
We Are One!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top