day 30.
30. Piosenka która przypomina ci o tobie.
Pierwsza myśl to The GazettE Goddess. Znowu daję nagranie z koncertu, bo w nim zawartych jest więcej emocji i Kai przez pierwszą minutę. Serduszko mocniej mi bije jak to słyszę. Muzyka do tego to taka sól na rany, a tekst to kolejne rozcięcia na bliznach. Rzadko tego słucham, bo chyba zbyt bardzo przywiązałam się do tego utworu w dość złym momencie życia i niesie ze sobą jedynie ból, aczkolwiek taki "piękny ból". Z drugiej jednak strony kocham to, a tekst oddaje w pełni to co nieraz chcę wykrzyczeć, ale nie potrafię. W tym utworze zostały zawarte moje wszelkie skondensowane do granic możliwości myśli.
"Chciałbym być gwiazdką, która pogrzebałaby tę ciszę
Każde me słowo jest grzechem,
Od pewnego czasu - żyję jak we śnie
To może dopaść także i Ciebie, wyniszczyć Cię od podstaw"
Następnym takim utworem jest Malum.
Tutaj natomiast możliwe, że interpretuję to źle, ale odbieram to jako walkę samego z sobą. Człowiek jest rozdarty na dwie osoby. Jedna jest tą agresywną i silną osobowością, niszczącą żyjącą na zewnątrz istotę, wyniszczaną samą przez siebie.
"Złamana osobowość, nasączona głęboką czerwienią, dywersyjny demon
Bez dyskryminacji, głęboko pragnąc położyć kres tyranii, jak obojętne, głupie życzenie
Ślady życia są rozproszone "
Pojawia się tutaj także utwór Undying, do którego mam ogromną słabość, ale tekst jest kolejnym dziełem, które w jakiś sposób potrafi mnie opisać lepiej niż ja sama siebie.
"Zaprzeczam wszystkiemu
Na końcu, wszyscy i tak przybierzemy czerń, aby zatańczyć ze śmiercią"
I Omnimus... To raptem kilka wersów, a wywarło na mnie ogromne wrażenie. Wrażenie na tyle duże, żeby już po pierwszym odsłuchaniu i przeczytaniu w śpiewniczku tekstu, popłakać się jak małe dziecko.
Wydaje mi się, że w tym ostatnim rozdziale pokazałam, dlaczego to The GazettE jest u mnie na pierwszym miejscu. Ruki w tekstach oddaje prawdziwe emocje, a nie jak większość artystów daje to, czego pragnie publika. On nie boi się przyznać do swoich słabości, potknięć i problemów. Nie wstydzi się tego, że nie jest idealny, a wręcz chce nam udowodnić, że tacy nie musimy być, bo ta ciągła pogoń za marzeniami nas wyniszcza. Dlatego to właśnie ta piątka Japończyków zagościła w moim sercu na zawsze i do ostatniego oddechu będę ich tam trzymać. Podsumowując The GazettE to zespół, który z muzyki tworzy sztukę, a nie opłacalny biznes. Oni nie wypuszczają utworów, które opowiadają o alkoholu i dziwkach, bo to się sprzedaje. Oni nam uświadamiają jak przegnici wewnątrz jesteśmy, ale tym samym nas za to nie negują. Sami pokazują, ze niewiele od nas odbiegają, bo też są ludźmi.
Skoro zakończyłam już temat moich autorytetów, przejdźmy do jeszcze jednego utworu, ostatniego w tej książce. Dadaroma z utworem Quiet Red.
"Hej
osobą, która cię uratuje
nie jestem ja, ani nikt inny
a właśnie ty
Jestem tutaj
Żyjemy razem"
Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że już używałam tego utworu. Ale to właśnie on jest takim moim głosem rozsądku w tym całym szaleństwie i jest mi bardzo bliski, przez problematykę jaką porusza.
Swoją drogą pewnie nie wiecie, ale jak wyżej pisałam, The GazettE pokazuje nam nasze słabości, a to samo robi Dadaroma, stąd też ich tak uwielbiam. W utworze SEX czy Money pokazują jak ludzie nie potrafią spojrzeć na coś spoza pryzmatu pieniędzy. W Oboreru Sakana za to pokazuje, że jesteśmy ogłupieni i nie zwracamy uwagi na tragedię bliskich nam osób, a jedynie na to, na co każe większość. Ale o tym więcej w książce: Out of me head, mojego autorstwa.
I tak chyba właśnie kończy się moja historia z tym zadaniem. Szczerze mówiąc świetnie się przy tym bawiłam, wykopując z zakamarków pamięci coraz to inne utwory. Przyda mi się to na pewno na lekcje polskiego, bo lubię czasami powkurzać moją polonistkę przykładami z tego jak ona to nazywa: animu. Ogólnie to bardzo ją lubię, ale lubię też czasami ją zagiąć idealnie dobranym argumentem, o którym ona nie miała pojęcia. Właśnie dostała olśnienia! Ostatnio mówiła o temacie relacji ojca z córką. Idealny przykład to Inspektor Mado i Akira z Tokyo Ghoula :D.
Na koniec chciałabym też kogoś nominować, więc jeżeli to czytasz i chcesz to zrobić, zapraszam jak najbardziej do tego, bo to naprawdę kreatywne i rozwijające.
Specjalne zaproszenie jednak dostaje moje młodsze odzwierciedlenie azjozjeba mlpsuni. Mam nadzieję, że zrobisz to przed następnym spotkaniem ze mną.
Dziękuję wszystkim którzy to czytali i ERNRiddle za każdy gwiazdkowany rozdział. Pamiętaj, że Cię kocham i na wieki wieków amen, będę się śmiała z twojego niskiego wzrostu.
Miłego dnia wszystkim!
podpisała
Weronika "Kokodu, Kokodo, KODOKU" Nieżyjąca barokowa artystka, której wiersze są tak źle interpretowane, że pisze inne o tym, jak ludzie jej nie zrozumieli, ale nie pokazuje ich innym bo wie, że te wiersze też zrozumieją źle i wszystko będzie stracone.
Dlatego ty Natalio nigdy tego nie przeczytasz.
peace and love moi drodzy
a jakby mnie długo nie było
to albo jechałam 140 tam gdzie z tatą jeżdżę 120
albo Jeff the Killer mnie dorwał
albo Slendi nareszcie do siebie zabrał
bądź Natalia mnie dorwała
ale to gorsze niż Jeff
i zostaje brak weny
ale to na pewnie nie to
dobra ja kończę bo się rozpisałam
S A Y O N A R A
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top