day 2.
2. Piosenka z numerem w tle.
W pierwszej kolejności daję
13 stairs the GazettE.
Kocham Rukiego za to, że przez pierwsze dwie minuty na spokojnie śpiewa sobie i wyje do księżyca, po czym nagle krzyknie:
BULLSHIT ❤️
A potem ni stąd, ni zowąd, postanowił zaśpiewać:
"Popełnij samobójstwo z pełną świadomością
Przed tym...
Ssij mi fiuta"
Do tego już chyba nic więcej dodawać nie muszę.
I nadal zostając w Azji, ale tym razem na zachodzie, płynnie przechodzimy przez granicę Korei, jak Chińczycy
The 7th sense w wykonaniu NCT U to o matko... Czy ja muszę od nowa opowiadać jak ich kocham i jak uwielbiam ich taniec i że jak widzę Taeyonga to mi tak jakoś słabiej?
"Oziębły świat, zamykam oboje oczu
Kładę się do łóżka i zamykam oboje uszu
Wczoraj to dziś (i) dziś to wczoraj
Wypełniony smutkami, na które już za późno"
I klasyk klasyki czyli Taco Hemingway z swoim 515.
Jak byłam we Francji i dostałam pokój 515, najpierw miałam zawał, potem płakałam, a na końcu zdałam sobie sprawę, że zgubiłam kartę i szukałam jej przez ponad godzinę.
No ogólnie to ideał sam w sobie, a do tego jest z Wosku, a ja tą płytę, a raczej EPkę cenię chyba bardziej niż Trójkąt Warszawski.
I 8 kobiet, czyli Taconafide z Bedoesem. Oczywiście w tym miejscu pojawia się specjalną dedykacja dla ERNRiddle i Annayko ❤️💃
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top