APPRECIATION | KANAENA
Dzień drugi: Kanade x Ena
Kanade bardzo doceniała talent artystyczny Eny.
Każde dzieło Eny wywoływało w każdym członku nightcorda różne uczucia, ale każda z nich czuła ciepło w sercu. Jakby to samo serce Eny rysowało, a nie sama artystka.
U Kanade, dzieła Eny wywoływały w niej uczucie ciepła, wiedziała, że Ena starała się nad każdą pracą i długowłosa szczerze to podziwiała. Prace Eny były bardzo ważne dla niej i ogólnie dla całego nightcorda.
Brązowowłosa siedziała nocami nad każdym swoim dziełem, starając się by każda praca wychodziła lepiej od poprzedniej. Ena chciała siebie samą doskonalić i czuć satysfakcję z tego co robi, mimo iż czasem krytyka ją niszczyła, ale Ena się nie poddawała i dalej doskonaliła swój talent. Marzyła, żeby kiedyś dojść do perfekcji, ale przy tym trudno przyjmowała krytykę.
Kanade doceniała jej starania.
——
Długowłosa podczas komponowania nowej piosenki, dostała powiadomienie z nightcorda.
To była wiadomość od Eny.
Enanan: Hej K. Przepraszam jak przeszkadzam czy coś w tym stylu, ale możesz na chwilę przyjść do sekai'a? Mam ci coś do pokazania, a boję się, że aparat w mojej komórce zepsułby jakość...
Lekki uśmiech pojawił się na ustach Kanade po przeczytaniu wiadomości.
K: już idę, już idę...
Kanade włączyła piosenkę na swoim telefonie zatytułowana "Untitled" i przeleportowała się do sekai'a. Tam od razu spotkała podekscytowaną Enę, która trzymała w dłoniach kartkę papieru. Wyglądała na trochę pogiętą...
-Kanade...-zaczęła brązowowłosa, biorąc przy okazji głęboki wdech. Jej policzki były lekko zaróżowione-narysowałam coś dla ciebie. Ty zawsze jesteś dla nas wszystkich taka uprzejma i tak dużo pracujesz, niesamowicie to w tobie doceniam.
Kanade zawsze widziała różnicę pomiędzy jak Ena traktowała ją, a jak Ena traktowała Mizuki i Mafuyu. Długowłosa uważała to za zabawne i urocze jak nightcord się gryzł pomiędzy sobą, a Kanade traktowały jakby była ich kochanką.
-Oh, bardzo dziękuję ci Ena. Doceniam twój trud.
Policzki Eny stały się jeszcze bardziej różowe. Wyciągnęła ręce przed siebie, żeby pokazać Kanade swój rysunek.
Na rysunku była sama Kanade. Rysy twarzy na pracy wyglądała prawie tak samo jak jej rysy twarzy. Przy włosach było niesamowicie dużo detali. Sposób w jaki Ena narysowała sweter Kanade musiał jej zająć prawdopodobnie dużo czasu.
Praca wywołała u Kanade coś, czego wcześniej nie czuła podczas oglądania rysunków Eny. W tej pracy było coś nowego. W tej pracy było coś, od czego długowłosa nie umiała oderwać wzroku... Przy okazji, nie umiała w ogóle nazwać tego nowego uczucia, które aktualnie czuła...
-Wow... bardzo ci dziękuję Ena. Masz niesamowity talent. Cieszę się, że w nightcordzie możesz ten talent rozwijać- powiedziała Kanade, lekko uśmiechając się.
Ena się zamieniła w ludzkiego pomidora.
-T-to dla mnie przyjemność. Twój uśmiech sprawia, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie!
Obie dziewczyny zachichotały.
Kanade docieniała talent artystyczny Eny.
Kanade doceniała Enę.
A Ena docieniała Kanade.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top